Partner serwisu

Dzieciuchowicz: Najwyższy czas zmienić relacje z GDDKiA

Agnieszka Serbeńska 12.11.2015

Dzieciuchowicz: Najwyższy czas zmienić relacje z GDDKiA
fot. GDDKiA
– Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa – to jest dobry kierunek zmian – uważa Barbara Dzieciuchowicz, prezes zarządu Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. – Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju było zbyt duże pod względem obszarów za które odpowiadało. Sprawy drogownictwa na tym cierpiały. Minister takiego tworu nie miał na tyle czasu, by móc więcej uwagi poświęcać drogownictwu – zauważa Barbara Dzieciuchowicz.
OIGD wiąże też duże nadzieje z Andrzejem Adamczykiem przygotowywanym do piastowania funkcji ministra infrastruktury. – Dobrze zna sytuację panującą w drogownictwie. To budzi nadzieję, że newralgiczny element, czyli infrastruktura drogowa, znajdzie się pod dobrym kierownictwem – ocenia Barbara Dzieciuchowicz i swoją opinię argumentuje dotychczasową poselską działalnością nowego ministra. – Zawsze interesował się sprawami drogownictwa i wykonawców dróg. Mieliśmy w nim osobę życzliwą dla problemów branży, jakie przedstawialiśmy. Słuchał i był otwarty na rozmowy – zaznacza prezes OIGD. – Ważne oczywiście jest też to, kto będzie powołany na wiceministrów odpowiedzialnych za poszczególne sektory infrastruktury transportowej, czyli za drogi, kolej oraz budownictwo. Ale już sam fakt, że Andrzej Adamczyk został wybrany na ministra dobrze wróży drogownictwu – podkreśla B. Dzieciuchowicz.

PBDK: Bądźmy realistami

Zdaniem prezes OIGD pierwszym ważnym zadaniem nowego resortu będzie zastanowienie się nad uchwalonym na początku września przez ustępujący rząd Krajowym Programem Budowy Dróg Krajowych na lata 2014 – 2023. – Ministerstwo powinno spojrzeć na ten dokument krytycznie, oceniając na ile jest on realny zarówno w części dotyczącej finansowania, przede wszystkim w odniesieniu do wkładu krajowego z KFD, jak też w części zawierającej zakres zadań, szczególnie tych zapisanych w załączniku nr 6, czyli projektów likwidacji miejsc niebezpiecznych – podkreśla B. Dzieciuchowicz.

Rzeczowy zakres załącznika nr 6 jest bardzo obszerny. Prezes OIGD nie ma wątpliwości, że to są ważne zadania, zatem tym bardziej wymagają szczegółowego przeglądu. – W obecnej postaci nie ma szans ich realizacji. Projekty tam zapisane wyglądają tak, jakby ze wszystkich oddziałów GDDKiA, zebrano zadania z zakresu likwidacji miejsc niebezpiecznych. Ale brakuje tam wskazania środków finansowania. Oczywiście, najlepiej gdyby udało się wykonać wszystkie zapisane tam projekty. Ale trzeba być realistą – zastrzega B. Dzieciuchowicz i zwraca uwagę, że wcześniejsze programy określały zadania oraz ich czas wykonania i kierowane na ich realizację środki. – I to się bilansowało – zaznacza prezes OIGD. – Teraz mamy tylko wykaz – zwraca uwagę.

Z kolei w podstawowych wykazach zadań inwestycyjnych PBDK, zapisanych w załączniku nr 1, nie brakuje lat realizacji, za to nie ma wskazania przewidywanych środków finansowych, więc w tym przypadku – zdaniem prezes OIGD – również należy domniemywać, że wykonanie części projektów nie jest realne. – Dlatego jednym z pierwszych zadań nowego ministerstwa musi być przejrzenie PBDK i sprawdzenie na ile wymaga on zmian. Przecież zarówno inwestor, jak też rynek wykonawców, muszą wiedzieć jak planować prace, by wykorzystać w pełni przyznane nam środki unijne w tej perspektywie budżetowej – podkreśla Barbara Dzieciuchowicz.

Relacja ministerstwo – GDDKiA do odwrócenia

Kwestią, na którą zwraca uwagę szefowa drogowej organizacji, jest też konieczność uregulowania relacji pomiędzy ministerstwem a GDDKiA. – Na razie nie znamy pomysłów ministra i w ogóle nowej ekipy rządowej na zmiany tych relacji. Ale na pewno sprawą kluczową jest przywrócenie ministerstwu roli ośrodka decyzyjnego w zakresie drogownictwa. W ostatnich latach można było zaobserwować tendencję do tego, że to GDDKiA kreowała i realizowała politykę drogową. Ministerstwo w tej dziedzinie nie było wiodące. Nie posiadało nawet departamentu polityki transportowej. Myślę, że taki departament musi się pojawić w ministerstwie, biorąc pod uwagę fakt, że w tym resorcie poza drogami są też koleje. Ministerstwo musi przecież decydować o wszystkich elementach polityki transportowej kraju. A GDDKiA w zakresie dróg ma być tylko wykonawcą polityki – tłumaczy Barbara Dzieciuchowicz. Jej zdaniem przesunięcie roli decydującej na GDDKiA odbyło się ze szkodą dla drogownictwa. Te relacje więc powinny się odwrócić, by to minister podejmował strategiczne decyzje.

Zmiany relacji GDDKiA - wykonawcy

Barbara Dzieciuchowicz zwraca uwagę, że wyzwaniem nowego resortu będzie również zmiana stylu i sposobu działania GDDKiA. – Znając poglądy Andrzeja Adamczyka w sprawach prowadzenia inwestycji i ich celów, myślę, że ta kwestia będzie również przez ministerstwo podnoszona, by realizowane przedsięwzięcia przynosiły korzyść gospodarce w rozumieniu zarówno makroekonomicznym, jak też mikroekonomicznym, a więc przynosiły rozwój rodzimym firmom, działającym już na naszym rynku. Polityka, jaką prowadziła GDDKiA w realizacji inwestycji poprzedniej perspektywy budżetowej – i niestety, jak widzimy również w tę perspektywę weszła z tą polityką – nie jest korzystna dla firm. Myślę, że w tym miejscu dojdzie do kolizji ministra z tym stylem i sposobem działania GDDKiA, kolizji też z jej kształtem i obsadą personalną. Liczę, że Andrzej Adamczyk jako minister będzie chciał zwiększyć rolę rodzimych przedsiębiorstw w realizacji inwestycji infrastrukturalnych – wyraża nadzieję Barbara Dzieciuchowicz.

Szefowa OIGD przypomina, że już mamy przykłady przetargów na inwestycje z nowego rozdania, w których startują firmy spoza Polski, bez miejscowego potencjału kadrowego i sprzętowego oraz bez doświadczenia na naszym rynku, które wygrywają cenami o około 40 procent niższymi od kosztorysów inwestorskich. Są to firmy, które realizację opierają w stu procentach na podwykonawcach. – Mam nadzieję, że to nie znajdzie aprobaty nowego ministra. Na pewno podejście do przetargów drogowych wymaga zmian – podkreśla prezes OIGD. Chodzi o to, by w prekwalifikacjach stawiane warunki rzeczywiście sprawdzały firmy pod kątem tego, czym dysponują. – Problem nie leży w przepisach ustawy Prawo zamówień publicznych, lecz w urzędnikach, którzy nie stosują mechanizmów, jakie przewiduje ta ustawa w zakresie prekwalifikacji, czyli wymagań do tego, by firma wykazała się określonym potencjałem – tłumaczy B. Dzieciuchowicz.

Równocześnie zwraca uwagę na niewykorzystywanie innego mechanizmu, to jest zapisu zastrzegającego, iż kluczowe elementy zamówienia ma wykonać generalny wykonawca. – GDDKiA powinna korzystać przynajmniej z tych dwóch instrumentów w wyłanianiu firm wykonawczych. Wtedy na pewno wybory byłyby inne. Większe szanse miałyby firmy, które są i działają w Polsce, które tutaj mają kapitał, zatrudniają pracowników, posiadają potencjał techniczno-technologiczny i zdobyły doświadczenie na krajowym rynku budownictwa drogowego. Na te zagadnienia – mam nadzieję – nowy minister zwróci uwagę, bo takich zmian oczekuje rynek – podkreśla B. Dzieciuchowicz.

Barbara Dzieciuchowicz zwraca też uwagę na warunki kontraktów jako obszar wymagający wielu zmian. – Owszem, część zmian zostało wprowadzonych. Pozostało jednak szereg bardzo trudnych zagadnień, na przykład dotyczących gwarancji, odbiorów czy odpowiedzialności i przerzucania ryzyk na wykonawców. Liczę, że minister Andrzej Adamczyk spowoduje, że relacje w tym zakresie nabiorą bardziej partnerskiego charakteru i GDDKiA jako inwestor poczuje się współodpowiedzialna za kontrakt od momentu ogłoszenia przetargu na zadanie aż po jego zakończenie – mówi B. Dzieciuchowicz.

Patrzenie perspektywiczne na finansowanie dróg

Na pewno istotnym wyzwaniem, jakie stoi przed nowym resortem infrastruktury i budownictwa, jest – zdaniem szefowej OIGD – kwestia finansowania dróg w przyszłości. Ta unijna pespektywa budżetowa szybko się skończy. Są to też ostatnie tak duże pieniądze, jakie otrzymujemy z UE. – Uważam, że minister infrastruktury powinien zacząć myśleć o finansowaniu po 2020 roku całej infrastruktury, w tym nie tylko dróg krajowych, ale również samorządowych – zastrzega B. Dzieciuchowicz.

Dobry czas na zmiany przepisów technicznych

Inne równie istotne zadania nowego resortu wiążą się z przepisami technicznymi obowiązującymi w drogownictwie. – Należy zrobić kompleksowy przegląd przepisów techniczno-technologicznych pod kątem ich aktualizacji i unowocześnienia. Nowelizacje dotąd wykonywane są ad hoc, a więc wprowadzane w zależności od pojawiającego się problemu. Teraz, kiedy mamy już rzeczywiście ministra wyłącznie infrastruktury i budownictwa, pojawia się świetny moment, by nad tym się skupić i to zrobić – podkreśla B. Dzieciuchowicz.
PARTNERZY DZIAŁU


Podziel się ze znajomymi:
Komentarze:
Zobacz też
Najnowsze wiadomości
Polecane wiadomości
Praca
Komentarze
Fotorelacje
Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMSKontakt
Pełna wersja strony