Kaźmierczak: czeka nas wyhamowanie inwestycji, ale segment drogowy sobie poradzi

fot. GDDKiA
Drogi,Infrastruktura,Kolej
Segment inwestycji drogowych nie jest zagrożony zapaścią, ale gorsza jest sytuacja kolei – ocenił dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, komentując sytuację w branży podczas zorganizowanej przez organizację konferencji.
Z raportu opublikowanego niedawno przez ekspertów z PZBB oraz OIGD wynika, że jednym z większych problemów jest dla branży wzrost cen materiałów budowlanych. W lutym 2022 r. aż 65,7% ankietowanych firm wskazywało, że rosnące koszty stanowią barierę dla ich działalności wobec ponad 30% w styczniu 2020 r. Firmy zmagały się także z niedoborem materiałów, w styczniu ok. 13% wskazywało, że jest to bariera w ich działalności, a w analogicznym okresie 2021 r. – zaledwie ok. 3%.
O trudnej sytuacji w branży wywołanej m.in. wojną na Ukrainie mówił podczas niedawnej konferencji dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista PZPB. – Sytuacja jest bardzo poważna, a wzrosty cen są porażające. Ledwo wyszliśmy z kryzysu wywołanego pandemią Covid19, wydawało się, że wszystko zmierza w dobrą stronę, a dostaliśmy kolejny cios, jakim jest wojna na Ukrainie – ubolewał ekspert, który uważa, że czeka nas wyhamowanie inwestycji, choć nie we wszystkich obszarach.
Zdaniem Kaźmierczaka w najlepszej sytuacji jest segment inwestycji drogowych. – Pieniądze na budowę dróg na pewno się znajdą, wprawdzie biorąc pod uwagę rekordowe koszty, trzeba się liczyć z tym, że przy założonym budżecie, wybudujemy tych dróg mniej, ale one powstaną. Segment inwestycji drogowych nie jest zagrożonych zapaścią – przewiduje.
W ocenie eksperta w gorszej sytuacji jest kolej, która w dołku inwestycyjnym znajduje się już od dwóch lat. – Inwestycje kolejowe są w większym stopniu uzależnione od pieniędzy unijnych – przypominał, nawiązując do braku akceptacji Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską, która zarzuca polskiemu rządowi naruszanie zasad praworządności. – Środki unijne są bardzo potrzebne, wierzę, że uda się osiągnąć kompromis na linii Warszawa-Bruksela – powiedział Kaźmierczak i przypomniał, że inwestycje kolejowe nawet w 80-90 procentach są finansowane z pieniędzy unijnych. – Drogi są w mniejszym stopniu uzależnione od środków z UE, większość pieniędzy pochodzi z naszego budżetu, np. z funduszy Banku Gospodarstwa Krajowego – zauważył.
Brak akceptacji KPO to niejedyny problem dla branży budowlanej. – Inne wyzwania to: odpływ pracowników z Ukrainy, niedobór materiałów, a także podnoszenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, o czym w kontekście budownictwa mówi się trochę za mało – ocenił ekspert.
O trudnej sytuacji w branży wywołanej m.in. wojną na Ukrainie mówił podczas niedawnej konferencji dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista PZPB. – Sytuacja jest bardzo poważna, a wzrosty cen są porażające. Ledwo wyszliśmy z kryzysu wywołanego pandemią Covid19, wydawało się, że wszystko zmierza w dobrą stronę, a dostaliśmy kolejny cios, jakim jest wojna na Ukrainie – ubolewał ekspert, który uważa, że czeka nas wyhamowanie inwestycji, choć nie we wszystkich obszarach.
Zdaniem Kaźmierczaka w najlepszej sytuacji jest segment inwestycji drogowych. – Pieniądze na budowę dróg na pewno się znajdą, wprawdzie biorąc pod uwagę rekordowe koszty, trzeba się liczyć z tym, że przy założonym budżecie, wybudujemy tych dróg mniej, ale one powstaną. Segment inwestycji drogowych nie jest zagrożonych zapaścią – przewiduje.
W ocenie eksperta w gorszej sytuacji jest kolej, która w dołku inwestycyjnym znajduje się już od dwóch lat. – Inwestycje kolejowe są w większym stopniu uzależnione od pieniędzy unijnych – przypominał, nawiązując do braku akceptacji Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską, która zarzuca polskiemu rządowi naruszanie zasad praworządności. – Środki unijne są bardzo potrzebne, wierzę, że uda się osiągnąć kompromis na linii Warszawa-Bruksela – powiedział Kaźmierczak i przypomniał, że inwestycje kolejowe nawet w 80-90 procentach są finansowane z pieniędzy unijnych. – Drogi są w mniejszym stopniu uzależnione od środków z UE, większość pieniędzy pochodzi z naszego budżetu, np. z funduszy Banku Gospodarstwa Krajowego – zauważył.
Brak akceptacji KPO to niejedyny problem dla branży budowlanej. – Inne wyzwania to: odpływ pracowników z Ukrainy, niedobór materiałów, a także podnoszenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, o czym w kontekście budownictwa mówi się trochę za mało – ocenił ekspert.
Komentarze:
Wojna Rosja - Ukraina

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Komentarze

Fotorelacje

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |