Partner serwisu

Renata Mordak: Obecna sytuacja w branży budowlanej nie napawa optymizmem

Leonard Dolecki 29.05.2018

Renata Mordak: Obecna sytuacja w branży budowlanej nie napawa optymizmem
fot. LD
– Wiele symptomów wskazuje na to, że sytuacja sprzed kilku lat może się powtórzyć. Galopujące ceny materiałów, brak rąk do pracy oraz wcześniejszy głód wykonawców, którzy wyceniali roboty na granicy opłacalności, może skutkować tym, że będziemy obserwować wykonawców schodzących lub wyrzucanych z budów – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastrutkury.pl” Renata Mordak, dyrektor pionu transportu w Multiconsult Polska, uczestniczka III Forum Kobiet w Infrastrukturze i Transporcie.
Portal „RynekInfrastruktury.pl”: Jak ocenia Pani obecną sytuację w branży budowlanej?

Renata Mordak, dyrektor pionu transportu w Multiconsult Polska:
Uważam, że obecna sytuacja w branży budowlanej niestety nie napawa optymizmem. Wiele symptomów wskazuje na to, że sytuacja sprzed kilku lat może się powtórzyć. Galopujące ceny materiałów, brak rąk do pracy oraz wcześniejszy głód wykonawców, którzy wyceniali roboty na granicy opłacalności, może skutkować tym, że będziemy obserwować wykonawców schodzących lub wyrzucanych z budów. Umowy na roboty budowlane ciągle należą do tych najmniej elastycznych. Brak możliwości waloryzacji cen oraz przerzucanie większości ryzyk na wykonawcę skutkują przede wszystkim przerzucaniem tych ryzyk na podwykonawców, którzy jako jednostki słabsze często się na te warunki godzą. Jednoczesna kumulacja inwestycji, która de facto jest dopiero przed nami, powoduje, że lata 2019-2021 mogą należeć do najtrudniejszych dla wykonawców. Niemniej jednak Ci, którzy je przetrwają, jako już silniejsi i bardziej doświadczeni, będą mogli z powodzeniem realizować kolejne inwestycje również poza rynkiem krajowym.

Jaki był najciekawszy projekt, w którym brała Pani udział?

Mam to szczęście, że pracuję w branży, w której każdy projekt jest ciekawy. Nie ma takich samych projektów, w każdym są inne wyzwania, trudności, mimo, że końcowe cele są podobne – budowa czy przebudowa infrastruktury transportowej. Jeśli jednak mam wskazać jeden, to odwołam się do projektu, w którym uczestniczyłam jeszcze jako „świeżo upieczony” kierownik projektu, dawno temu. Było to przygotowanie „Regionalnej strategii rozwoju transportu w województwie pomorskim na lata 2007-2020”. To jeden z pierwszych takich dokumentów przygotowywanych w kraju, a pierwszy w województwie pomorskim. Opracowanie tak wielowymiarowego dokumentu planistycznego, obejmującego wszystkie systemy transportowe, wymagało mnóstwa analiz, uzgodnień i współpracy z bardzo szerokim gronem interesariuszy o różnych, czasami sprzecznych priorytetach. Dzięki ogromowi pracy włożonemu przez współautorów, pracowników naukowych, inżynierów i wizjonerów transportu, przy niesamowitym wsparciu zamawiającego, udało się zaprezentować radzie województwa dokument, na bazie którego przez wiele kolejnych lat podejmowano decyzję o realizacji przedsięwzięć transportowych. Dla młodego, pełnego ideałów ale ciągle mało doświadczonego człowieka, udział w tak skomplikowanym projekcie, współpraca z autorytetami i codzienna walka z przeciwnościami to był skok na głęboką wodę. Cieszę się, że było mi to dane. Po tym doświadczeniu wiedziałam, że jestem w stanie dać sobie radę w różnych, nie zawsze sprzyjających okolicznościach. Na pewno zakończyłam ten projekt silniejsza i pewniejsza siebie.

Doświadczenie z jakich branży uznaje Pani za najbardziej wartościowe?

Każde doświadczenie nas kształtuje i w jakiś sposób umacnia. Nawet najtrudniejsze wyzwania, a czasem porażki są bardzo ważną lekcją na przyszłość niezależnie od branży, w której dane nam było pracować. W firmie Multiconsult odpowiadam za funkcjonowanie dwóch działów składających się na Pion Transportu, gdzie przygotujemy dokumentację projektową i przedprojektową głównie dla kolei i dróg, ale też pełnimy rolę inżyniera kontraktu dla największych inwestycji transportowych. W naszych zespołach pracują projektanci i inżynierowie branż takich jak tory, mosty, drogi, srk, teletechnika czy elektroenergetyka i trakcja są niezbędne do realizacji inwestycji transportowej. W naszym zespole strategicznym pracują również osoby o profilu tzw. transport planera, czyli posiadające umiejętności opisu, analizy a następnie oceny i wyboru wariantu inwestycji. Są to analitycy i progności ruchu, ekonomiści oraz specjaliści ds. analiz społeczno-gospodarczych. Zanim na dobre zajęłam się zadaniami z zakresu projektowania czy nadzorów, to doświadczenie właśnie z szeroko pojętego przygotowania inwestycji, pozwoliło mi dobrze poznać cały proces inwestycyjny, również proceduralnie i formalnie. Natomiast problemy pojawiające się na etapie wyboru wariantu, godzenia sprzecznych interesów, uzgodnień chyba zawsze były i będą tymi najbardziej wymagającymi i dającymi najwięcej doświadczeń do wykorzystania w przyszłych projektach.

Jak na Pani karierę wpływają pasje i hobby?

Moją pasją jest szybownictwo i lotnictwo. Od kilku lat mam licencję szybowcową oraz motoszybowcową, więc większość wolnych weekendów oraz urlopu spędzam na lotnisku. Jest to sport, który wymaga wiele cierpliwości, a także umiejętności planowania i przewidywania. W szybownictwie możliwość oderwania się od ziemi zależy od wielu osób, z którymi trzeba współpracować, natomiast już w powietrzu, wszystko zależy tylko od pilota i jego własnych umiejętności. W szybowcu nie ma silnika jak w samolocie i aby latać musimy wykorzystywać jedynie siły natury – to uczy pokory, ale również daje niesamowitą energię i siłę do działania, również poza lotniskiem. To jest moja odskocznia od dnia codziennego, sposób na „oderwanie się” naprawdę i w przenośni od trosk zawodowych a także sposób na naładowanie akumulatorów. To czas kiedy mogę być sama ze sobą i spojrzeć na świat z innej perspektywy. Natomiast na co dzień, może to truizm, ale moim hobby jest moja rodzina. O ile szybownictwo pozwala mi odzyskiwać równowagę i pewność siebie, to moja rodzina, w tym przede wszystkim moje dzieci, nauczyły mnie bardziej efektywnego gospodarowania czasem, delegowania obowiązków i ustawiania priorytetów. Zadziwiające, ale to właśnie rodzina sprawiła, że jestem lepszym przełożonym. Postawiłam sobie za cel, żeby mój rozwój zawodowy nie odbywał się kosztem życia rodzinnego. Taką też zasadę stosuje wobec współpracowników i członków zespołu. Wiem, że oni też potrzebują czasu dla najbliższych.

Czym jest dla Pani sukces?

Jestem absolwentką dwóch kierunków w Szkole Głównej Handlowej, kuźni talentów bankowości, księgowości, podatków czy giełdy, czyli sektorów jak dla mnie mocno wirtualnych, nieopierających się na sferze materialnej. Wśród absolwentów SGH sukces definiowany był przede wszystkim w kategoriach finansowych. Nie ukrywam, że ta koncepcja zawsze była mi obca. Od samego początku dążyłam do pracy, której efekty byłyby wymierne i namacalne, a infrastruktura na pewno taka jest. Branża infrastrukturalna, inżynieryjna ma wpływ na codzienne funkcjonowanie wielu osób, które jadąc tramwajem, pociągiem czy nowo wybudowaną drogą, nawet nie zastanawiają się, nad tym jak skomplikowanych operacji wymagało jej powstanie – że ktoś kiedyś narysował na planie jej przebieg, zrobił analizę wariantów, zaprojektował, wybudował i prowadził nadzór nad jej prawidłowym wykonaniem. Dlatego sukcesem jest dla mnie satysfakcja z tego, co się robi na co dzień, to poczucie, że wykonywana praca ma sens i przyczynia się do poprawy rzeczywistości wokół nas. Szeroko rozumiany sukces dla mnie to harmonijny rozwój na wielu polach, to umiejętność czerpania satysfakcji z wielu ról życiowych i zdolność cieszenia się małymi osiągnięciami w każdej dziedzinie.

Co uważa Pani za swój największy sukces?

Moim największym sukcesem jest to, że znajduję się w miejscu, w którym teraz jestem. Od ponad dwóch lat w firmie Multiconsult rozwijam pion transportu. Nasz skład powiększył się z 28 do ponad 70 osób. Zwiększyłam obroty i wyniki finansowe pionu. W naszych szeregach są projektanci i inżynierowie wszystkich branż, planiści transportu, ekonomiści i project managerowie pracujący w trzech biurach regionalnych w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku oraz kilku biurach inżyniera kontraktu przy największych budowach w kraju. Jestem dumna z tego, że możemy skutecznie działać i konkurować na tym niełatwym rynku inżynieryjnym, że nasza marka jest rozpoznawalna i pozytywnie się kojarzy. Gdy myślę o obecnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej i niespotykanych do tej pory nakładach przeznaczonych na rozwój transportu w Polsce, to mam poczucie uczestniczenia w czymś wielkim i wspaniałym. Mam świadomość, że taki czas jak teraz, takie szanse oraz perspektywy mogą się już nie powtórzyć, dlatego tak ważne jest, żeby je jak najlepiej wykorzystać. Mogę powiedzieć, że czuję dumę kiedy odwiedzam miejsca i widzę inwestycje, do których w jakiś sposób przyłożyłam swoją dłoń. Jest to ten rodzaj satysfakcji, który sprawia, że widzimy sens swojej pracy, widzimy jej efekty, ludzi na co dzień korzystających z infrastruktury i mamy świadomość, że nasz trud, czasami mnóstwo nerwów, problemy, z którymi musimy się mierzyć każdego dnia przeistaczają się w coś namacalnego i ważnego. Możliwość wykonywania właśnie takiej pracy, to dla mnie największy sukces. W życiu prywatnym natomiast jednym z moich największych sukcesów jest codzienne przekonywanie samej siebie, że panuję nad chaosem, który wprowadza w życie mój mąż, dwójka dzieci oraz dwa koty, w tym samym stopniu jak robię to w pracy.

Jakie są Pani kolejne cele?

Moim celem jest jak najlepsze wykorzystanie obecnej perspektywy finansowej pod kątem uczestnictwa i realizacji ciekawszych, prestiżowych i wymagających projektów. Moją codziennością oprócz bieżącego nadzoru nad realizacją projektów, jest wybór postępowań przetargowych, w których chcemy uczestniczyć i takie ich prowadzenie aby zwiększyć szansę na wygraną. To są cele krótkoterminowe. Natomiast celem, który sobie wyznaczyłam, w kilkuletniej perspektywie, jest przygotowanie pionu, którym zarządzam do czasów, kiedy wolumen środków unijnych się zmniejszy i spadnie popyt na klasyczne usługi inżynieryjne. Chcemy, aby Multiconsultowy zespół czuł się bezpiecznie, mógł się rozwijać i spokojnie planować przyszłość. Chciałabym, abyśmy nie obawiali się zapaści w branży, podobnej do tej, która miała miejsce po EURO 2012, kiedy wiele firm zmuszonych było zwalniać pracowników, gdyż nie było dla nich pracy. Dlatego już teraz staramy się myśleć o dywersyfikacji naszych usług i przygotowaniu, zarówno firmy jak i pracowników, do wprowadzenia nowych usług oraz wejścia na nowe rynki. Przygotowanie strategii działania na po roku 2020, którą powiedzmy sobie szczerze, należy opracowywać i powoli wdrażać dużo wcześniej, to obecnie moje największe wyzwanie zawodowe. Prywatnie natomiast chciałabym dalej rozwijać swoją pasję i przesiadać się na coraz nowsze i szybsze modele szybowców i motoszybowców.

Forum Kobiet w Infrastrukturze i Transporcie to trzecia edycja konferencji połączonej z networkingiem i warsztatami dla kobiet, które piastują stanowiska menedżerskie w branży transportu i infrastruktury oraz dla tych, które planują rozpocząć swoją karierę w tych branżach. 

W trakcie rozmów, paneli, dyskusji i mniej formalnych spotkań wyeksponujemy temat zarządzania przez kobiety firmami działającymi w biznesie, zwłaszcza w obszarze kolei, infrastruktury oraz transportu publicznego. Chcemy, aby nasze Forum stało się okazją dla nawiązania relacji pomiędzy menedżerkami pracującymi w tych sektorach.

Cele forum to popularyzacja branży wśród studentek, młodych kobiet poszukujących swojej ścieżki kariery zawodowej oraz networking/wymiana doświadczeń wśród kobiet obecnie funkcjonujących w branżach infrastruktury i transportu.

Dołącz do nas na Facebooku
PARTNERZY DZIAŁU


Podziel się ze znajomymi:
Komentarze:
Zobacz też
Najnowsze wiadomości
Polecane wiadomości
Praca
Komentarze
Fotorelacje
Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMSKontakt
Pełna wersja strony