Do 2021 roku w Porcie Lotniczym Kraków-Balice powstanie nowa droga startowa. Koszt inwestycji to około 250 mln zł. Pas będzie miał 2,8 ty.s metrów długości i 60 metrów szerokości. Dzięki temu będą mogły operować z niego samoloty LOT Boeing 787 Dreamliner.
O tym, że nowy pas powstanie, poinformował podczas wczorajszej (23,05) konferencji prasowej Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa. Nowy pas ma umożliwić realizowanie lotów transatlantyckich i zyskał akceptację zgromadzenia wspólników lotniska. Inwestycja, szacowana na około 250 mln zł zostanie zrealizowana ze środków spółki zarządzającej portem.
Dwa warianty w tym jeden z rekomendacją władz portu
W tym momencie pod uwagę brane są dwa warianty przebiegu nowej drogi startowej. Rekomendowany przez władze portu jest tzw. wariant północny, biegnący prawie równolegle do istniejącego pasa z odchyleniem o około 4 stopnie. Drugi wariant miałby przecinać obecną drogę startową. Przeciwko niemu od kilku miesięcy protestują jednak mieszkańcy Szczyglic i Rząski, bo to oni najmocniej odczuliby skutki hałasu powodowanego przez lądujące i startujące samoloty, gdyby wariant ten został zrealizowany.
Według zapowiedzi władz lotniska jeszcze przed wakacjami planowane są spotkania informacyjne dla mieszkańców okolicznych miejscowości. Pierwsze wyniki analiz środowiskowych mają być znane jesienią tego roku i to od nich będzie zależała ostateczna decyzja dotycząca realizowanego wariantu. Wtedy też rozpoczną się konsultacje społeczne, które potrwają co najmniej do wiosny 2017 roku. Pozwolenie na budowę port miałby otrzymać w 2019 roku, a całą inwestycję zakończyć do 2021 roku.
Przebudowa konieczna, tylko dlaczego tak późno?
Kondycja obecnego pasa startowego jest dziś największym wąskim gardłem dla lotniska, które obecny rok planuje zakończyć wynikiem sięgającym 4 mln obsłużonych pasażerów. Ze względu na tę kondycję port musiał ograniczyć ruch cargo. W trakcie budowy obecnego nie przewidziano bowiem, że kiedykolwiek będzie on przyjmował tak duży ruch.
Od miesięcy trwają dyskusje na temat tego, czy nowa droga w podkrakowskich Balicach jest w ogóle potrzebna. Okazuje się, że wystarczyłby bowiem remont starego pasa, jednak takiej inwestycji nie da się poprowadzić bez wstrzymania ruchu. A na to nie chce się zgodzić zarząd lotniska. – Nie po to przez ostatnie sześć lat rozwijaliśmy intensywnie lotnisko, żeby teraz je zamykać – argumentował jakiś czas temu w rozmowie z serwisem „RynekInfrastruktury.pl” były już prezes krakowskiego portu, Jan Pamuła.
To ostatni dzwonek, by podjąć decyzję o tym, w jakim wariancie realizowana będzie inwestycja i czy lepiej wyremontować stary pas, czy też lepiej zbudować nowy. Zgodnie z rozporządzeniem ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 28 sierpnia 2013 roku, w sprawie wymagań technicznych i eksploatacyjnych dla lotnisk użytku publicznego podlegających obowiązkowi certyfikacji, drogi startowe w większości polskich portów lotniczych powinny zostać gruntownie przebudowane do 1 stycznia 2018 roku. Nie wiadomo, jak do opóźnień na krakowskim lotnisku podejdzie Unia Europejska, które takie wymogi i terminy narzuciła wszystkim europejskim portom.