Po zeszłorocznych deklaracjach ówczesnego zarządu Polimeksu-Mostostalu o rezygnacji z udziału w branży drogowej, firma zmienia oblicze. – Nigdy nie powiemy „nigdy” branży drogowej – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” prezes Polimeksu-Mostostalu, Antoni Józwowicz.
Emilia Derewienko, „RynekInfrastruktury.pl”: Chcecie wrócić do branży drogowej?
Antoni Józwowicz, prezes Polimeksu-Mostostalu: Nie sprzedaliśmy spółki PRInż-1 i na razie nie planujemy tego robić. PRInż-1 jest w układzie restrukturyzacji i ma nadzorcę, wyznaczonego przez sąd. Mam nadzieję, że proces przekształcenia zakończy się w ciągu 1-2 miesięcy i będziemy mogli powrócić do pracy. PRInż-1 ma ogromną zaletę – posiada ogromne moce sprzętowe, bo wszystkie urządzenia drogowe z grupy Polimex-Mostostal wylądowały właśnie w tej spółce. Nigdy nie powiemy „nigdy” branży drogowej.
Jaka wygląda sytuacja z GDDKiA?
Rozmawiamy w pokojowej atmosferze, nic więcej nie mogę powiedzieć na ten temat. Staramy się zamykać wszystkie wcześniejsze konfliktowe sprawy. Wojna nic nikomu nie daje, to strata czasu dla obu stron.
Przyglądacie się Państwo jakimś rynkom zagranicznym?
Tak, dogadujemy się właśnie z partnerami polskimi odnośnie ekspansji zagranicznej. W tej chwili nie chciałbym mówić o konkretnych rynkach. Powiem jedynie, że nie będą to rynki europejskie. Na zachód Europy wychodzimy obecnie z dwiema spółkami: z Naftoremontem-Naftobudową i Mostostalem Siedlce. To nie jest zdobywanie rynków, te firmy po prostu wracają na swoje stare miejsca. Spółki te dobrze funkcjonowały zarówno w Skandynawii jak i w Europie Zachodniej. My szykujemy się na rynki zdecydowanie bardziej odległe, tam, gdzie rozwinięta jest energetyka węglowa.
Czytaj także:
Polimex-Mostostal: Ostateczne pożegnanie z rynkiem drogowym