GDDKiA w Gdańsku zamontowała nowy rodzaj terminala chroniącego kierowców w przypadku zderzenia z zakończeniem bariery ochronnej. Pierwszy znalazł się na węźle Gdańsk Port trasy S7 Południowej Obwodnicy Gdańska. Kolejny wkrótce zostanie zainstalowany na węźle Gdynia Port przy trasie S6 Obwodnicy Trójmiasta.
– Terminale działają na szynie, która się pochyla w stronę gruntu. Samochód w zderzeniu z nim lekko podjeżdża do góry, a jednocześnie wyhamowywana jest jego prędkość – tłumaczy Piotr Michalski z GDDKiA w Gdańsku. Jak mówi, samochód w wyniku zderzenia zostaje wprawdzie uszkodzony, jednak dzięki zredukowaniu prędkości, skutki tego są zminimalizowane.
Niebezpieczne elementy
Bariery ochronne, są urządzeniem bezpieczeństwa ruchu, które chronią użytkowników dróg przed zderzeniem z innymi elementami infrastruktury. W praktyce jednak problemem bywają ich zakończenia. Najechanie na czołowy element bariery niejednokrotnie było przyczyną niebezpiecznych w skutkach wypadków. Zdarzało się, że pojazd był rozcinany przez skrajny element bariery, która w tym miejscu jeszcze nie spełniała swoich funkcji.
Eksperci wielokrotnie zwracali uwagę, że w odróżnieniu od samych barier, dla ich zakończeń brakuje wiążących norm, które wskazywałyby bezpieczny sposób ich projektowania.
Pilotaż
Terminale montowane właśnie przez gdański oddział GDDKiA, zarządca dróg otrzymał za darmo od producenta. – Firma zaproponowała, że przekaże nam dwa takie elementy, wskazaliśmy tylko miejsca, gdzie będą one zlokalizowane – wyjaśnia Piotr Michalski. – Jedno to obwodnica Trójmiasta na węźle Gdynia Port przy zjeździe na Trasę Kwiatkowskiego. Drugie na południowej obwodnicy Gdańska dla jezdni w kierunku Elbląga przy zjeździe prowadzącym do Trasy Sucharskiego i dalej do portu – informuje.
Jak mówi, zaletą nowych rozwiązań jest to, że spełniają one swoją funkcję ochronną także w przypadku, gdy pojazd uderzy w element kończący barierę bokiem. Ponadto terminale można wykorzystywać wielokrotnie. – Po regeneracji nie tracą nic ze swoich parametrów bezpieczeństwa – mówi przedstawiciel GDDKiA. Są także tańsze od innych znanych rozwiązań – koszt jednego elementu to ok. 20 tys. zł.
Ideał to brak bariery
Bariery to wybór „mniejszego zła” – stosuje się je tam, gdzie skutki wypadku lub kolizji pojazdu z inną przeszkodą byłyby większe niż najechanie na barierę, która sama w sobie też jest przeszkodą. Jak podkreśla przedstawiciel GDDKiA, najlepszym rozwiązaniem jest takie projektowanie dróg, by nie było potrzeby stawiania barier. Nie zawsze to jest możliwe, ale udało się na przykład na budowanej obecnie obwodnicy Kościerzyny. – Tam były zaprojektowane rowy odwodnieniowe, a w związku z tym, że były dość głębokie, trzeba było zastosować bariery. Nasi specjaliści od brd zasugerowali takie przeprojektowanie spadków, że ostatecznie bariery nie będą potrzebne – mówi Piotr Michalski. – Nawet jeśli kierowca popełni błąd, będzie mógł bezpiecznie wyhamować na pustej przestrzeni, nie ograniczonej żadną przeszkodą – dodaje.