Dziesięcioprocentowy wzrost sprzedaży rok do roku, 250 mln wyniku netto, 8,7 mld zł w portfelu zamówień oraz ponad 2 mld zł w gotówce – to najkrótsze podsumowanie wyników spółki Budimex za trzy kwartały tego roku. – Tę dobrą sytuację Budimeksu zawdzięczamy bardzo wysokiemu portfelowi zamówień, który mieliśmy i w dalszym ciągu mamy – mówi Dariusz Blocher, prezes spółki.
Portfel Budimeksu jest wprawdzie o 400 mln zł niższy niż na koniec czerwca, jednak, jak mówi prezes, biorąc pod uwagę uwarunkowania rynkowe, spółka w ostatnim okresie podpisała relatywnie dużo kontraktów.
– W samych przetargach drogowych nastąpił prawie trzykrotny spadek rynku – z 15 mld do prawie 5 mld zł dostępnych przetargów drogowych – zauważa Blocher – w tym wartość kontraktów podpisanych przez Budimex to ok. 2 mld zł. Wszystkie kontrakty zawarte przez spółkę w ciągu 9 miesięcy tego roku są warte 4 mld 100 mln zł.
Wartość ta może jeszcze w tym roku wzrosnąć. – Na tak zwanych pierwszych pozycjach mamy ok. 1,1 mld zł – informuje prezes. Kontrakty infrastrukturalne stanowią około połowę tej kwoty, przy czym są to zadania, których inwestorem jest miasto lub samorząd lokalny. Jeśli kwota ta zamieni się w podpisane kontrakty, w ocenie prezesa dałoby to całkiem dobry wynik, choć na etapie planowania tegorocznego budżetu założenia, jeśli chodzi o kontraktację, były nieco bardziej optymistyczne. – Zakładaliśmy, że nie będzie aż takiego załamania w kontraktach publicznych, zarówno w Generalnej Dyrekcji, PKP PLK jak i w samorządach – mówi Dariusz Blocher.
Wartość ofert złożonych przez Budimex w segmencie drogowym w trzech ostatnich kwartałach wyniosła 5,3 miliarda złotych i była niższa o ponad 70% w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. Podpisane zlecenia miały wartość niższą niż przed rokiem o 36%. Spadek w infrastrukturze został nadrobiony przez część budowlaną, gdzie wyniki Budimeksu w zakresie pozyskanych kontraktów były istotnie lepsze niż w zeszłym roku. W obszarze budownictwa ogólnego ich wartość w ujęciu rocznym wzrosła o 16%. – Tylko intensyfikacja prac w innych segmentach działalności oraz zwiększenie skuteczności ofertowania pozwoliły na podpisanie w okresie trzech kwartałów bieżącego roku kontraktów o wartości 4,1 miliarda złotych – komentuje Dariusz Blocher.
Dobra sprzedaż
Tylko w trzecim kwartale tego roku Budimex odnotował 15-procentowy wzrost sprzedaży. Rok do roku jest to wzrost o 10 proc. Wzrost sprzedaży jest skutkiem przede wszystkim intensyfikacji prac na największych projektach drogowych.
Ten wzrost nastąpił w czasie, gdy rynek notował spadki. W omawianym okresie produkcja budowlano-montażowa spadła o ponad 15 procent. Według Dariusza Blochera, główna przyczyna tego tkwi w opóźnieniach w rozstrzyganiu zleceń kolejowych, a także we wspomnianym braku nowych przetargów z GDDKiA.
– Lipiec i sierpień były bardzo trudnymi miesiącami, z 20-procentowym spadkiem produkcji budowlano–montażowej. Wrzesień był trochę lepszy, ale nie spodziewamy się istotnej zmiany do końca roku. Wydaje się, że przyszły rok również będzie ciężki dla branży jeśli chodzi o stronę przychodową – stwierdza Dariusz Blocher. Dodaje, że widać już pewne sygnały poprawy, pojawiają się bowiem przetargi, jednak okres do podpisania umów jest jeszcze długi.
„Utrzymujące się niskie ceny surowców i korzystny poziom cen usług podwykonawców, wynikające z relatywnie słabej kondycji sektora, przełożyły się na wypracowanie bardzo dobrych wyników finansowych przez Grupę Budimex. Marża brutto ze sprzedaży, wynik operacyjny i wynik netto wzrosły odpowiednio o: 38%, 55% i 56% w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego” – podała spółka w komentarzu do wyników finansowych za trzy kwartały tego roku.
Wysoka pozycja gotówkowa i nastawienie na wzrost
Pozycja gotówkowa Budimeksu po trzech kwartałach jest o 18 proc. lepsza niż w zeszłym roku – to 2,127 mld zł. W minionym okresie tego roku Budimex stworzył 300 nowych miejsc pracy (planowano, że będzie to wzrost o ok. 500-600 etatów). – W przyszłym roku, chcemy nadal zwiększać zatrudnienie, pod warunkiem, że zapowiadane przetargi ruszą – mówi Dariusz Blocher. – Spodziewamy się, że wysoki portfel zamówień, w tym wiele zleceń w systemie zaprojektuj i wybuduj spowodują wzrost sprzedaży w naszej spółce.
Grupa osiągnęła rentowność za trzy kwartały na poziomie 7,5 proc. – To już jest taka rentowność, którą będzie bardzo ciężko poprawiać – zauważa prezes. Jak wskazuje, mamy do czynienia z wojną cenową na rynku. – Firmy walczą o przetrwanie, nie ma żadnych marginesów jeśli chodzi o wzrost cen, a ceny niektórych materiałów mogą rosnąć – mówi Blocher. Dodaje, że branżę dotyka także wzrost kosztów pracy. – Paradoksalnie, na rynku, pomimo dekoniunktury, nie ma odpowiednio wykwalifikowanej i dostępnej siły roboczej, zwłaszcza robotników – stwierdza.