– Rynek mocy to ryzykowne rozwiązanie, bo psuje na przyszłość rynek w ogóle. Natomiast z całą pewnością musimy doprowadzić do budowy nowych mocy wytwórczych – czy w energetyce odnawialnej, nuklearnej, albo też tradycyjnej energetyce węglowej – mówi w rozmowie z portalem "RynekInfrastruktury.pl" Jerzy Buzek, premier rządu RP w latach 1997–2001, przewodniczący Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii.
Emilia Derewienko, "RynekInfrastruktury.pl": Czy silny nacisk rządu na węgiel to dobre rozwiązanie dla polskiej energetyki?
Jerzy Buzek, premier rządu RP w latach 1997–2001, przewodniczący Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii: Górnictwo przede wszystkim należy wyprowadzić na samowystarczalność, aby ekonomicznie opłacalne było wydobywanie węgla w Polsce. Wiele do powiedzenia ma tutaj geologia – wraz z końcem pokładów, kończy się możliwość wydobycia.
Udaną reformę górnictwa przeprowadziliśmy w 1998-1999 roku – był to wielki sukces, w dodatku w porozumieniu z górnikami. Nikt nie został zwolniony, a następnie, przez 10 lat, górnictwo działało bardzo sprawnie. To nie była reforma na jeden sezon, ale na co najmniej dekadę. Być może na podobnych założeniach trzeba wprowadzić zmiany w polskim górnictwie, restrukturyzować je.
Zagrożona wydaje się być także branża OZE. Czy ustawa odległościowa zablokuje inwestycje w farmy wiatrowe?
Mam nadzieję, że w kwestii OZE szybko wrócimy do rozwiązań, które będą wspierały energetykę odnawialną, zwłaszcza tę rozproszoną. Całe środowisko wiejskie czeka na to, aby produkować prąd także u siebie, i sprzedawać nadwyżki do sieci. To bardzo atrakcyjna rzecz dla naszych rolników, i nie tylko dla nich, ale także dla mieszkańców terenów wiejskich. Daje to szansę na pewien zarobek, przede wszystkim na tani prąd.
Elektrownia jądrowa jest szansą dla polskiej energetyki?
Jestem umiarkowanym zwolennikiem siłowni jądrowej w naszym kraju. To rząd musi ocenić czy jest to opłacalna inwestycja, a jeśli tak – to w jakiej perspektywie. Rada Ministrów dysponuje bowiem wszystkimi ważnymi liczbami w tym zakresie. Być może w tej chwili inwestycja jest nieopłacalna, być może się spóźniliśmy? Warto to sprawdzić.
Co z rynkiem mocy w naszym kraju?
Rynek mocy to ryzykowne rozwiązanie, bo psuje na przyszłość rynek w ogóle. Natomiast z całą pewnością musimy doprowadzić do budowy nowych mocy wytwórczych – czy to w energetyce odnawialnej, nuklearnej, albo też tradycyjnej energetyce węglowej. Musimy o to zadbać, bo nie może nam zabraknąć prądu.
A jest to prawdopodobna sytuacja?
Tak, jeśli nie będziemy budować nowych mocy wytwórczych i nie będziemy mieli odpowiednich sieci, działających sprawnie – zarówno sieci przesyłowych o wysokim napięciu oraz tych dystrybucyjnych, zwłaszcza na polskiej wsi. One są równie ważne, co wytwarzanie energii, dlatego musimy ich stan szybko i sprawnie poprawiać.