– Mam nadzieję, że mimo epidemii koronawirusa, bezpiecznie przejdziemy tę trudną drogę nie zatrzymując polskich budów i utrzymując półtora miliona miejsc pracy – powiedział w piątek minister infrastruktury Andrzej Adamczyk w Polski Radiu. Dodał, że jest po rozmowie z premierem w tej sprawie.
– Koronawirus wiosną nie zatrzymał polskich budów – mówił w porannej audycji minister Adamczyk. Zaznaczył, że sytuacja w naszym kraju była odmienna niż choćby w Hiszpanii, Włoszech, Portugalii, a także częściowo w Niemczech i Austrii Niemiec, Austrii, gdzie do takiego zatrzymania doszło, co z kolei przełożyło się na zamrożenie wielu miejsc pracy nie tylko w wykonawstwie budowlanym, ale i we wszystkich sektorach powiązanych z tą branżą.
Minister infrastruktury podkreślił, że w Polsce na poziomie rządowym zapadał decyzja o niezatrzymywaniu budów. – Dzisiaj mamy nadzieję, że taka decyzja premiera – a już wiem, bo rozmawiałem z panem premierem – będzie utrzymana – powiedział. – Oczywiście pod warunkiem, że przedsiębiorcy będą wprowadzali zabezpieczenia dla swoich pracowników – dodał.
Szef resortu poinformował, że kontynuowane są spotkania z branża – zarówno z największymi wykonawcami realizującymi zamówienia publiczne, jak i z organizacjami reprezentującymi mniejsze firmy. Obecnie wchodzą one w cykl cotygodniowy.
– Mamy kontakt na bieżąco i wiem, że dzięki wysiłkom polskich przedsiębiorców żadna z polskich budów nie zanotowała ogniska koronawirusa – powiedział. – To jest efekt starań i też niemałych nakładów – podkreślił.
Minister wskazał, że firmy m.in. przeznaczały własne środki na wykonywanie testów w kierunku obecności koronawirusa wśród swoich pracowników. Przedsiębiorcy inwestowali także w separację pracowników i inne środki. – To składa się na system zabezpieczeń, który pozwolił utrzymać tempo budowy i nie wychłodzić gospodarki – stwierdził Andrzej Adamczyk w programie I Polskiego Radiu.