Branżę budowlaną czekają duże wyzwania związane z kumulacją prac w nadchodzących latach – podaje firma Deloitte podczas prezentacji swojego raportu „Polskie spółki budowlane 2017 – najważniejsi gracze, kluczowe czynniki wzrostu i perspektywy rozwoju branży”. Zdaniem ekspertów owa kumulacja nadejdzie w latach 2018-2020 i będzie generować dodatkowe ryzyka dla branży oraz presje na realizowane marże kontraktowe.
Branża wyhamowała
Zgodnie z przewidywaniami po okresie wzrostu produkcji budowlanej na przestrzeni lat 2014-2015, rok 2016 okazał się okresem, w którym produkcja budowlano-montażowa wyhamowała. W rezultacie łączne przychody piętnastu największych spółek spadły w tym czasie o ponad 53 mln zł, czyli o 2,7%, w stosunku do przychodów osiągniętych w 2015 roku.
– Wpływ na zahamowanie trendu wzrostowego na rynku budowlanym miały przede wszystkim opóźnienia w ogłaszaniu nowych przetargów dotyczących dużych projektów infrastrukturalnych współfinansowanych w ramach perspektywy unijnej 2014-2020. Jednak już pod koniec 2016 i w 2017 roku zanotowano ponownie ożywienie i poprawę koniunktury w budownictwie – mówi Maciej Krasoń z Deloitte.
Ranking największych firm budowlanych
Firma Deloitte opracowała także ranking obejmujący15 największych firm budowlanych w Polsce w 2016 roku. Pierwsze miejsce zajmuje Grupa Budimex, która uzyskała przychody na poziomie 5,6 mld zł (wzrost o 8,5% rok do roku). Na drugim miejscu znalazła się Skanska z przychodami na poziomie 3,8 mld zł. Podobnie jak w ubiegłych latach ostatnie miejsce na podium zajął austriacki Strabag, który zanotował spadek przychodów o 11% w stosunku do poprzedniego roku, uzyskując przychody na poziomie 3,4 mld zł. W rankingu znalazły się dwie nowe firmy: Grupa Mostostal Zabrze i Grupa Mirbud.
Na początku 2017 roku indeks WIG Budownictwo odnotował ponad 20% wzrost. Był to efekt większej produkcji budowlano-montażowej i tempa ogłaszania nowych, dużych przetargów infrastrukturalnych. – Z drugiej strony niższe od oczekiwanych przez inwestorów i analityków wyniki spółek budowlanych w 2017 roku ostudziły nieco nastroje inwestorów, co zaowocowało tendencją spadkową indeksu WIG BUD w drugiej połowie bieżącego roku. Rok 2017 najprawdopodobniej nie będzie jeszcze okresem intensywnego prowadzenia robót budowalnych, gdyż duża część kontraktów realizowana jest w formule „projektuj i buduj”. Oznacza to, że faza budowlana projektów i moment rozpoznania przychodów będą w istotny sposób odroczone w czasie nawet o 12 do 18 miesięcy od momentu rozstrzygnięcia postępowania przetargowego – komentuje Łukasz Michorowski z Deloitte.
Środki unijne na budownictwo drogowe i kolejowe
W analizowanym okresie liczba upadłości w branży budowlanej zmniejszyła się o 16% – ze 160 w roku 2015 do 135 w roku 2016. W ubiegłym roku trudności finansowe miały głównie firmy budowlane wykonujące infrastrukturę drogową i wodociągową. W pierwszej połowie 2017 roku zanotowano wzrost liczby upadłości o 19% w porównaniu do I poł. 2016 roku. Może to być spowodowane, m.in. przesunięciem rozpoczęcia inwestycji infrastrukturalnych.
Jak zauważają eksperci Deloitte – dynamika wzrostu i dalszy rozwój branży będzie w dużej mierze uzależniony od skuteczności wykorzystania funduszy unijnych w ramach perspektywy na lata 2014 – 2020. Będzie to kluczowe zwłaszcza w sektorze drogowym i kolejowym, gdyż niezmiennie dobrą kondycją może się pochwalić segment budownictwa mieszkaniowego, biurowego i handlowo-usługowego. Łączna alokacja funduszy dla Polski w ramach polityki spójności Unii Europejskiej na lata 2014-2020 wynosi 82,5 mld euro. Programy, które w największym stopniu finansują projekty infrastrukturalne to Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko (27,4 mld euro) oraz Program Operacyjny Polska Wschodnia (2 mld euro).
Walka o kontrakty
W sektorze budownictwa drogowego i szynowego okres od drugiej połowy 2016 roku do połowy 2017 roku minął na intensywnym rozpisywaniu przez GDDKiA oraz PKP PLK przetargów budowlanych współfinansowanych ze środków UE.
– Spółki działające na rynku budowlanym relatywnie szybko odbudowały portfele projektów i tym samym zagospodarowały swoje wolne moce przerobowe. Walka o kontrakty i zapełnienie mocy przerobowych może odbić się na niższej marży, co dało się zaobserwować już w pierwszej połowie 2017 roku w wynikach głównych spółek specjalizujących się w realizacji kontraktów kolejowych – mówi Paweł Sadowski z Deloitte.
Spiętrzenie prac
W pierwszym półroczu 2017 roku dziesięć największych spółek budowlanych notowanych na GPW zanotowało nieznaczny, bo jedynie 2-procentowy wzrost przychodów ze sprzedaży w porównaniu do tego samego okresu w 2016 roku. Przychody największych 15 firm budowlanych w Polsce w 2016 roku spadły o niespełna 3% rok do roku. To efekt przesunięcia kluczowych projektów infrastrukturalnych, realizowanych w ramach nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej 2014-2020 na lata 2017 -2018.
– Spiętrzenie postępowań przetargowych w obecnym okresie spowoduje kumulację robót budowlanych w latach 2018 – 2020, co w rezultacie może przełożyć się na wzrost cen materiałów budowlanych, a także problemem ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników – czytamy w raporcie.