Na koniec września potencjalnie zagrożona kwota w programach regionalnych to około 700 milionów złotych – poinformowało Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. Niektóre samorządy "uciekły spod gilotyny" – stwierdził Jerzy Kwieciński.
Zagrożenie, według MIiR, wynika z dwóch źródeł:
zasady n+3, która mówi o tym, ile pieniędzy w danym roku trzeba rozliczyć z Komisją Europejską, tak zwanej rezerwy wykonania, czyli dodatkowych pieniędzy, które dzielone są na podstawie wyników inwestowania funduszy unijnych wg stanu na koniec 2018 roku.
Z tytułu zasady n+3 zagrożonych jest 107,9 mln euro. To pieniądze, które mogą bezpowrotnie przepaść. Zagrożenie dotyczy województw podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, świętokrzyskiego, śląskiego i małopolskiego.
W przypadku rezerwy wykonania jest szansa, że pieniądze pozostaną w danym programie, ale konieczne może okazać się wykorzystanie ich na inne cele, niż pierwotnie zaplanowano. Z tytułu rezerwy zagrożonych jest 590 mln euro.
– Jeśli porównamy dane z końca sierpnia i z końca września, cztery województwa uciekły spod gilotyny n+3. I to jest dobra wiadomość. Nasz budzik zadziałał, ale wciąż zagrożonych jest w sumie 700 mln euro. Będziemy dalej budzić, tak by nie przepadło ani jedno euro –podsumował minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.