Adamczyk: Inspekcja Transportu Drogowego zastąpi firmę Kapsch

O zmianie pomysłu na zarządzanie systemem ViaToll poinformowały Wiadomości.

Mowa o elektronicznym systemie poboru opłat drogowych dla pojazdów powyżej 3,5 tony. Elektroniczne opłaty w lipcu 2011 roku zostały wprowadzone w miejsce winiet. Za wdrożenie systemu (w tym m.in. zainstalowanie bramownic na drogach objętych opłatami) i zarządzanie systemem przez okres 7 lat odpowiedzialna była firma Kapsch. Umowa z firmą kończy się na początku listopada 2018 roku. Trzeba było wybrać nowy podmiot.

Mało czasu

Przetarg na wybór nowego operatora został ogłoszony w grudniu 2016 roku. To był dość późny termin, zważywszy, że umowa z obecnym przewidywała, że na rok przed jej wygaśnięciem (czyli dokładnie teraz) operator ma być gotowy do przekazania systemu. Chodziło oto, by nowy zarządzający miał 12 miesięcy na przygotowanie się do pobierania myta od kierowców z dniem 3 listopada 2018 roku. Przetarg tymczasem był dwustopniowy. Nowy operator miał być wybrany w trybie dialogu konkurencyjnego.

Odwołania do KIO po ogłoszeniu postępowania sprawiły, że dopiero w drugiej połowie lutego poznaliśmy podmioty zainteresowane udziałem w dialogu, a w drugiej połowie kwietnia udało się wskazać podmioty, które zostały zakwalifikowane do drugiego etapu przetargu – zakwalifikowano wszystkie podmioty, było ich 9. Od decyzji GDDKiA znów były odwołania do KIO (jednym z odwołujących był Kapsch – obecny operator). W wyniku tego pod koniec czerwca lista podmiotów zakwalifikowanych do drugiego etapu została unieważniona. Konieczne było m.in. uzupełnienie dokumentów przez wnioskodawców.

W wyniku ponownej weryfikacji, w połowie sierpnia GDDKiA ogłosiła tę samą listę podmiotów dopuszczonych do drugiego etapu. Od niej znów były odwołania. Obecny operator domagał się wykluczenia siedmiu z dziewięciu podmiotów zainteresowanych przetargiem. Rozstrzygniecie w KIO zapadło w połowie września. Wykluczono jeden podmiot.

Rewolucja, ale inna niż się spodziewaliśmy

Już od dawna wiadomo było, że nie ma szans, by wybrany w drodze dialogu konkurencyjnego podmiot miał komfort rocznego przygotowywania się do płynnego przejęcia e-myta. Żeby tak było, właśnie teraz powinna być podpisywana umowa. Tymczasem nastąpił całkowity odwrót od dotychczasowej koncepcji.

- Podjąłem decyzję, że od początku listopada 2018 roku te zadania będą realizowane przez państwowy podmiot jakim jest Inspekcja Transportu Drogowego – powiedział w Wiadomościach TVP 1 minister Andrzej Adamczyk.

Minister podkreślił, że do tej pory zarządzaniem ViaTollem zajmowała się „prywatna firma z kapitałem zagranicznym”. – W ostatnim czasie prowadziliśmy pogłębione analizy i zespół ekspertów doszedł do wniosku, że to zadanie może być realizowane, i w zasadzie powinno być realizowane, przez podmiot kontrolowany [przez państwo] – powiedział szef resortu w „Gościu Wiadomości”.

Jego zdaniem w ten sposób łatwiej będzie wprowadzać dodatkowe funkcjonalności do systemu – chodzi m.in. o uszczelnianie system podatku Vat, czy walkę przemytem na drogach.

Na A1 bez korków przed bramkami?

Do tej pory systemem ViaToll zarządzał Kapsch, ale jak podkreślał minister, Inspekcja Transportu Drogowego nadzorowała funkcjonowanie tego systemu. - Dzisiaj proponujemy rozwiązanie które pozwoli, że Inspekcja Transportu Drogowego będzie zarządzającą tym systemem i będzie także nadzorowała ten system. Będzie także zobowiązana, by przygotować nowoczesny system poboru opłat dla wszystkich samochodów, także tych poruszających się autostradami – tłumaczył minister.

Żeby jednak możliwe było korzystanie z jednego systemu poboru opłat na wszystkich drogach płatnych w Polsce, w tym przez kierowców samochodów osobowych poruszających się autostradami, konieczne jest dogadanie się z koncesjonariuszami. To może nie być łatwe. Jak poinformował minister, obecnie najbardziej zaawansowane są rozmowy z operatorem autostrady A1. - Pracujemy nad instrumentami, które pomogą już w przyszłym roku pokonać bramki na autostradzie A1. Współpracujemy z koncesjonariuszem, mamy nadzieję, że to się uda zrealizować – powiedział Adamczyk.

Będzie system satelitarny?

Jak mówił szef resortu infrastruktury, w Polsce, w ślad za kierunkami wskazywanymi przez Unię Europejską prawdopodobnie konieczne będzie wdrożenie satelitarnego systemu opłat. Ten system musiałaby w obecnej sytuacji przygotować wskazany właśnie państwowy podmiot.

- Pozostałym koncesjonariuszom będziemy proponowali rozwiązania będące pochodną propozycji, które będą przygotowane przez zarządzającego systemem poboru opłat. Mam nadzieję, że będzie to Inspekcja Transportu Drogowego – powiedział szef resortu infrastruktury.

Na razie formalnie wciąż trwa postępowanie, które miało wyłonić nowego operatora w trybie dialogu konkurencyjnego, w ramach zamówień publicznych.