Minął termin, jaki narzucił na miasto Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w sprawie dostarczenia ekspertyzy robót przy rozbiórce wiaduktu drogowego w Koszalinie na al. Monte Cassino. Okazuje się, że dokumenty muszą zostać w trybie pilnym uzupełnione. Bez tego prace nie mogą być również kontynuowane.
Inwestycja w Koszalinie w dalszym ciągu jest zatrzymana. Mija już miesiąc, odkąd zawalił się wiadukt na al. Monte Cassino. Kiedy odkuwano przęsło, nagle cała nitka północna zaczęła się rozkruszać, walić i ostatecznie runęła – przęsło po przęśle – w dolinę rzeki Dzierżęcinki. Wiadukt po stronie północnej zapadł się całkowicie, w tym na czynną wtedy ulicę Batalionów Chłopskich – relacjonowaliśmy pod koniec października.
Miejsce zdarzenia natychmiast skontrolował Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Szczecinie, którzy sporządzili protokół i zebrali materiał zdjęciowy. Z kolei Zachodniopomorski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Szczecinie nakazał miastu sporządzenie szczegółowej ekspertyzy dotyczącej zabezpieczenia budowy i przyjętej przez wykonawcę technologii robót.
Jak informuje Głos Koszalina, miasto wywiązało się z terminu i stosowne dokumenty dostarczyło do piątku 19 listopada. – O dodatkową opinię poprosiliśmy kadrę naukową jednej z uczelni technicznych w kraju. Eksperci wskazali, że przy rozbiórce drugiej nitki wiaduktu można zastosować taka samą metodę, jaką wybrano przy pierwszej – wyjaśnia Grzegorz Śliżewski, z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Koszalinie.
Z ekspertyzy nie jest jednak zadowolony Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Szczecinie. – Mamy wątpliwości, co do jego szczegółowości. Dlatego wystąpiliśmy do prezydenta o uzupełnienie ekspertyzy – mówi dla Głosu Koszalińskiego Kazimierz Hen, naczelnik wydziału inspekcji i kontroli. Urzędnicy mają wątpliwości do zakresu i sposobu przeprowadzenia prac jako stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla instalacji bezpośrednio pod wiaduktem.
Bez dokładnej ekspertyzy Inspektorat nie może wydać zezwolenia do kontunuowania prac. Miasto otrzymało nakaz uzupełnienia dokumentów w trybie pilnym.
Przypomnijmy, że roboty rozbiórkowe prowadziło konsorcjum firm Intop Skarbimierzyce i Intop Warszawa, które zaproponowało 35,9 mln zł. W ramach inwestycji rozebrane miały zostać dwie nitki wiaduktu i wybudowane nowe o długości 220 metrów z dwiema jezdniami po dwa pasy ruchu w każdym kierunku.