Część mieszkańców Łochowa sprzeciwia się budowie nad torami kolejowymi linii nr 6 wiaduktu drogowego zamiast tunelu. O dopuszczenie do tej zmiany w projekcie oskarżają burmistrza. Rozgłos nadał sprawie stołeczny dodatek Gazety Wyborczej.
Początkowo PKP PLK zapowiadały, że
DK62 przejdzie pod torami kolejowymi oraz DK50 tunelem. Obok jezdni w zagłębieniu miał zostać poprowadzony chodnik oraz droga rowerowa. Zakończenie prac planowano na bieżący rok. W ramach prac na odcinku Sadowne – Czyżew linii E75 przewidziano budowę w Łochowie także podziemnego przejścia dla pieszych oraz wiaduktu w ciągu ul. Polnej.
Wkrótce jednak lokalne media zaczęły informować o zmianie planów. Zamiast tunelu PKP PLK postanowiły wybudować w ciągu DK62 wiadukt. Wzbudziło to niezadowolenie mieszkańców, którzy organizowali protesty przeciwko takiemu obrotowi sprawy. Przywoływane przeciw tunelowi argumenty to zniszczenie krajobrazu, obniżenie wartości sąsiednich nieruchomości (obawiano się, że filary konstrukcji znajdą się tuż za oknami domów), a także pogorszenie lub odcięcie dojazdu do pobliskich firm. Wyrażany w różnych formach sprzeciw łochowian poskutkował wstrzymaniem inwestycji, której ukończenie w zapowiadanym terminie jest już niemożliwe.
Pytania o rolę burmistrzaO zaistniałą sytuację protestujący obwiniają burmistrza Roberta Gołaszewskiego. Zarzucają mu pozytywne zaopiniowanie koncepcji projektowej wiaduktu, poświadczenie nieprawdy w piśmie adresowanym do wykonawcy modernizacji przebiegającego przez miasto odcinka Rail Baltica (Porr), a także niedopełnienie staranności przy konsultacjach społecznych w sprawie zmian. Włodarz twierdzi, że nie wyraził zgody na budowę wiaduktu zamiast tunelu, a modernizacja linii kolejowej nie jest inwestycją prowadzoną przez gminę, którą kieruje. W wypowiedziach dla “Gazety Wyborczej” broni jednak ostatecznie przyjętego rozwiązania.
Gazeta informuje, że w związku z opisanymi wydarzeniami prokuratura rejonowa wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia przez burmistrza uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego. Jednym ze sprawdzanych wątków jest możliwość manipulowania ceną przez oferenta (zaniżenie ceny w celu wygrania przetargu, a następnie zamiana tunelu na wiadukt dla zmieszczenia się w kosztach).
Warunki kontraktu dopuszczały wiadukt
PKP Polskie Linie Kolejowe podkreślają, że nie są stroną w postępowaniu. Firma Porr poinformowała “Rynek Kolejowy”, że prokuratura nie kontaktowała się z nią w tej sprawie.Rzecznik prasowy Porr Mateusz Gdowski podkreśla, że zapisy Programu Fukcjonalno-Użytkowego dopuszczały budowę tunelu lub wiaduktu, a możliwość budowy wiaduktu zamawiający potwierdził w odpowiedziach na pytanie wykonawcy. W sprawie rzekomego zaniżenia ceny zauważa, że oferta Porr względem kolejnej złożonej w przetargu (przez Intercor - przyp. JM.) była minimalnie niższa.
Jak podkreśla Gdowski, na spotkaniu 12 czerwca 2017 r. w urzędzie miasta w Łochowie obecni byli przedstawiciele inwestora, GDDKiA, zamawiającego, wykonawcy, a także urzędnicy i radni miejscy oraz mieszkańcy, trudno zatem mówić o braku informacji. Wybrano wówczas do analizy wariant z wiaduktem. Jak podaje Porr, nie tylko jest on tańszy, ale też generuje mniejsze utrudnienia w prowadzeniu ruchu drogowego i podczas realizacji, nie wymaga poszerzenia pasa drogowego i dodatkowego wykupu działek, ogranicza ingerencję w stosunek wód gruntowych i praktycznie gwarantuje utrzymanie ruchu kolejowego podczas prac.
PLK potwierdza uzgodnienie obiektu z samorządem
Karol Jakubowski z PKP PLK informuje, że zamawiający dał możliwość wykonania wiaduktu drogowego zamiast tunelu “pod warunkiem wykazania, że jest to lepsze rozwiązanie oraz po uzyskaniu zgód od zarządców dróg i samorządu lokalnego”. Potwierdza, że w czerwcu 2017 roku na spotkaniu wykonawcy z PLK, samorządem i zarządcami dróg zaprezentowane zostały warianty inwestycji: koncepcja tunelu i wiaduktu drogowego.
Potwierdza zgłoszone przez wykonawcę zalety budowy wiaduktu: realizacja w śladzie przejazdu, minimalne zmiany w ruchu kolejowym podczas budowy, brak ingerencji w warunki wodnogruntowe, mniejsza zajętość przyległego terenu. Ponadto wariant ogranicza wykup gruntów pod inwestycję w porównaniu do tunelu.
- Tunel to konieczność wstrzymania ruchu pociągów na czas robót, głębokie wykopy oraz możliwość przecieków z powodu wysokiego stanu wód gruntowych. Ponadto wiadukt kolejowy, w przypadku zidentyfikowanego wysokiego poziomu wody gruntowej w Łochowie, mógłby zmienić sytuację wodno-gruntową i mieć negatywne wpływ na nieruchomości i linię kolejową. Konieczna byłaby budowa systemu odwodnienia – przepompowni i zbiornika retencyjnego, co zwiększa koszty utrzymania obiektu - informuje Jakubowski.
- Ustalono, że optymalnym rozwiązaniem będzie budowa wiaduktu drogowego. Wariant przedstawiony przez wykonawcę pozytywnie zaopiniował samorząd oraz zarządcy dróg - podsumował przedstawiciel PKP PLK.