Jako jedni z pierwszych realizowali projekt w formule partnerstwa publiczno-prywatnego dotyczący budowy parkingów we Wrocławiu. Właśnie zawarli umowę na podobne przedsięwzięcie w Gdańsku. – PPP to obszar, w którym czujemy się dość mocni. Nie powiem, że chcemy być liderem, na pewno jednak będziemy aktywnym graczem na tym rynku – mówi Piotr Bienias, członek zarządu Mota Engil Central Europe.
W ocenie firmy działającej m.in. na rynku wykonawstwa drogowego, przedsięwzięcia realizowane w formule PPP to przyszłość inwestycji infrastrukturalnych. Szczególnego znaczenia nabierze po zakończeniu obecnej fali środków unijnych. Mota-Engil chce aktywnie włączyć się w realizację tego typu przedsięwzięć.
– To obszar, w którym czujemy się dość mocni – stwierdza Piotr Bienias. – Jako jedni z pierwszych realizowaliśmy projekt w formule PPP jakim jest parking pod placem Nowy Targ we Wrocławiu. Tam zebraliśmy szereg doświadczeń, które zamierzamy wykorzystać w dalszym rozwoju tego segmentu – dodaje.
Budowę trzypoziomowego parkingu we Wrocławiu Mota-Engil rozpoczęła jeszcze w 2010 roku. Podziemny obiekt dla 334 samochodów w centrum miasta powstał w trzy lata. Cały czas jest przez firmę eksploatowany.
Nowy projekt w Gdańsku
W czwartek spółka celowa Immo Park Gdańsk z grupy Mota-Engil Central Europe zawarła umowę na projekt PPP dla Gdańska. W formule koncesji wybuduje tam cztery parkingi, dzięki którym w centrum miasta powstanie łącznie 1202 miejsc parkingowych. Pierwszy obiekt będzie gotowy za 24 miesiące, a pozostałe po 36 miesiącach.
fot. Mota-Engil
Umowa z UM Gdańsk jest warta 166 mln zł, z czego wkład miasta będzie sięgał 41,6 mln zł. Pozostałą część pokryje prywatny partner. Koncesja ma obowiązywać przez 40 lat, w tym 36 miesięcy przeznaczone jest na projektowanie i budowę parkingów, a 37 lat trwać będzie eksploatacja. W tym czasie wpływy z parkowania będą przychodem koncesjonariusza i będą stanowiły zwrot z inwestycji powziętej przez firmę. Po okresie 40 lat parkingi zostaną nieodpłatnie przekazane miastu Gdańsk.
– Jesteśmy doświadczonym wykonawcą nie tylko w zakresie budowy parkingów, ale przede wszystkim jednym z pionierów w realizacji takich inwestycji w formule partnerstwa publiczno-prywatnego – mówi Zbigniew Zajączkowski, prezes Zarządu Mota-Engil Central Europe. Podkreśla, że Gdańsk jest otwarty na tę formę realizacji inwestycji, a przedstawiono im umowę możliwą do zrealizowania i umożliwiającą uzyskanie finasowanie bankowe. – Dla nas to poszerzenie naszego portfolio o ważny ośrodek gospodarczy w kraju i możliwość propagowania w Polsce formuły PPP – dodaje prezes.
Firma chce się rozwijać w tym obszarze. – Mamy silnych partnerów, z którymi współpracujemy na etapie operacyjnym, my koncentrujemy się na wykonawstwie – wyjaśnia członek Zarządu – Piotr Bienias.
Nie tylko parkingi
Mota-Engil Central Europe, bierze pod uwagę swoje zaangażowanie w kolejne inwestycje w formule partnerstwa publiczno-prywatnego i to nie tylko w zakresie parkingów, choć tu sprawy mogą się rozwijać najszybciej. – Jesteśmy przekonani o tym, że wiele miast wkrótce będzie rozpatrywać realizację inwestycji w takiej formule – mówi Piotr Bienias. – Dobre doświadczenia naszej firmy we Wrocławiu, a mamy nadzieję także wkrótce w Gdańsku, powinny zachęcić do bliższej współpracy samorządów z prywatnymi inwestorami.
Wysoko oceniamy pod tym względem potencjał największych miast w Polsce. Podobne postępowania obecnie prowadzone są w Łodzi i Warszawie – dodaje. W ocenia przedstawiciela firmy, PPP to przyszłość samorządów, które po ograniczeniu finansowania unijnego będą szukały nowych źródeł finansowania swoich inwestycji.
Mota-Engil liczy także na możliwość realizacji w tej formule szpitali, obiektów użyteczności publicznej, ale i budowy dróg. Jak zwraca uwagę Piotr Bienias, PPP to formuła, która została dostrzeżona i otrzymała wsparcie strony rządowej. Przedstawiciel Moty-Engil liczy na rozwój PPP i na istotną rolę firmy w tym obszarze. – Nie powiem, że chcemy być liderem, ale na pewno aktywnym graczem – mówi.
Z pewnością istotne będą dobre doświadczenia z już realizowanych projektów. Niestety w sektorze drogowym fiaskiem zakończył się przetarg na utrzymanie dróg przez partnera prywatnego – dwie oferty znacznie przekroczyły publiczny budżet. Trzeba jednak dodać, że był to pionierski projekt, nie mający jako punktu odniesienia żadnych doświadczeń w kraju, do tego planowany w dużej skali – chodziło o utrzymanie 187 km dróg.