Rozpoczęły się testy nowego systemu e-myta wprowadzanego pod auspicjami Krajowej Administracji Skarbowej. Na razie system testowany jest przez pojazdy należące do nowego operatora systemu oraz Instytutu Łączności. Na dalszym etapie dołączą przedsiębiorcy.
Nowy system poboru opłat ma ruszyć od 1 lipca tego roku. O rozpoczęciu testów napisał
Puls Biznesu.
Jak ustalił PB, przeznaczone do testów auta zostały wyposażone w urządzenia pozwalające na przekazywania danych lokalizacyjnych, które będą podstawą naliczenia opłat – urządzenia OBU, Zintegrowane Systemy Lokalizacyjne lub aplikacje mobile. Chęć udziału w testach wyraziło do tej pory 13 dostawców tego rodzaju urządzeń.
W najbliższym czasie nowy system – e-Toll – mają także testować firmy transportowe, które będą korzystały z sieci dróg płatnych płacąc na podstawie dotychczasowego systemu, a równolegle będą miały w pojeździe aktywne urządzenie kompatybilne z nowym.
System e-Toll będzie oparty na technologii satelitarnej. Zastąpi dotychczasowy system viaToll. Krajowa Administracja Skarbowa, która jest operatorem systemu, wśród jego zalet wymienia wygodę użytkownika (do rejestrowania przejazdu może być wykorzystywane dowolne urządzenie umożlwiające rejestracje danych geolokalizacyjnych) oraz brak konieczności rozbudowy infrastruktury przydrożnej.
Kierowcy samochodów ciężarowych będą mogli się rejestrować w systemie pod koniec I kwartału, a obowiązkowy e-Toll stanie się od 1 lipca.
Nowy system zakłada także włączenie do niego kierowców osobówek – chodzi o umożliwienie pokonywania państwowych odcinków autostrad bez konieczności zatrzymywania się na bramkach – wcześniej planowany był w tym celu videotlling.
Jak informowała KAS na początku listopada ub.r., kierujący samochodami lekkimi będą mogli – na zasadach dobrowolności – korzystać z systemu opartego na geolokalizacji, czyli tego samego, z którego będą korzystały pojazdy powyżej 3,5 t.
Dla tych, którzy nie zechcą udostępniać danych o lokalizacji, dostępny będzie przejazd przy pomocy biletu elektronicznego. Bramki na zarządzanych przez GDDKiA odcinkach autostrad mają zniknąć 1 grudnia tego roku.