W Polsce żyje zaledwie 200 osobników, ale zdarza się, że rysie korzystają z przejść dla zwierząt zlokalizowanych nad autostradą A2 w zachodniej części kraju. Szansa, by spotkać to zwierzę jest niewielka, ale szlaki, które przemierzają znamy dzięki obserwacjom prowadzonym przez przyrodników.
Jeszcze niedawno, pojawienie się rysia w zachodniej Polsce byłoby nielada sensacją, bo zwierzęta te kojarzyły się wyłącznie z Białowieżą lub Bieszczadami. Ale dzięki programom reintrodukcji na Pomorzu Zachodnim, liczba tych dzikich kotów sukcesywnie rośnie i powoli kolonizują one cały nasz kraj. Widywane są także w Wielkopolsce i województwie lubuskim. Dzięki badaniom telemetrycznym i specjalnym nadajnikom w obrożach, przyrodnicy śledzą ich wędrówki i poznają zwyczaje. I między innymi tak dowiedzieli się, że te koty są w stanie przepłynąć nawet największe rzeki w Polsce.
Ryś, co ciekawe, nie lubi biegać. To zwinne i sprytne zwierzę, szybko się męczy i raczej unika długich pościgów. Natomiast gdy może spokojnie spacerować, potrafi przejść nawet 50 kilometrów dziennie. I robi to głównie nocą, bo w dzień lubi pospać. Przekraczanie autostrady w Wielkopolsce oraz Lubuskiem jest dla nich prostsze, bo mogą korzystać z jednego z 45 przejść dla dużych zwierząt, jakie znajdują się na 255 kilometrowym odcinku Świecko – Konin.
– Ryś nie jest u nas częstym gościem, ale dzięki współpracy z przyrodnikami wiemy, że od czasu do czasu się pojawia. Biorąc pod uwagę, że pierwszy od granicy państwa odcinek autostrady A2 od Świecka do Nowego Tomyśla przebiega w 80 proc. przez tereny leśne i w trzech miejscach przecina a w trzech sąsiaduje z cennymi obszarami Natura 2000, to nic dziwnego, że wśród wielu dzikich zwierząt pojawiły się także rysie - mówi dr Ewa Patalas, menadżer ds. monitoringu i ochrony środowiska Autostrady Wielkopolskiej.
Ochrona zwierząt i jednocześnie zapewnienie bezpieczeństwa kierowcom na drodze nie jest ani proste, ani tanie. Średni koszt budowy tylko jednego przejścia dla zwierząt nad autostradą to 20 milionów złotych, a tych jest 45. Dodatkowo funkcjonują jeszcze przejścia dla płazów i gadów, które zlokalizowane są pod autostradą. Tylko na odcinku Świecko – Nowy Tomyśl jest ich ponad 100 i występują średnio co 700 metrów. Ich lokalizację wskazali na etapie budowy naukowcy i eksperci od ochrony środowiska.
– To konieczne, bo myśląc o rozwoju gospodarczym i szerzej cywilizacyjnym, musimy zachować nasze dziedzictwo przyrodnicze. Wykorzystując przykład populacji rysia, chociaż z roku na rok ich przybywa, to mamy w Polsce zaledwie ok. 200 osobników. Dlatego każdy z nich jest niezwykle cenny – podkreśla prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Niewielu z nas będzie miało okazję zobaczyć kiedykolwiek rysia na wolności, bo te zwierzęta to typowe samotniki. Najczęściej wędrują samotnie, unikają innych osobników, a w pary łączą się tylko na czas godów. Lato to czas, kiedy samice opiekują się swoimi nowonarodzonymi w maju i czerwcu młodymi. Maluchy pozostaną pod opieką matki do czasu kolejnych godów, a gdy się usamodzielnią, rozpoczną samotne wędrówki po polskich lasach, podczas tych wędrówek mamy nadzieję, że wykorzystają także przejścia dla zwierząt na autostradzie A2 Świecko – Konin.