Jest szansa, że jeszcze w tym roku będzie gotowa koncepcja programowa dla drogi S16 na docinku Borki Wielkie – Mrągowo, co pozwoli ruszyć z dalszymi pracami. Przedłużenia tej trasy na wschód jest większą niewiadomą. Ze względu na uwarunkowania środowiskowe, na termin jej realizacji mogą wpłynąć ewentualne protesty społeczne.
O postępach w realizacji najważniejszego szlaku Warmii i Mazur, stanowiącej jednocześnie fragment sieci uzupełniającej TEN-T – drogi S16 – mówił dziś w Sejmie wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit.
Jak przypomniał, w sierpniu ubiegłego roku został ogłoszony przetarg na opracowanie koncepcji programowej dla drogi ekspresowej S16 Borki Wielki – Mrągowo wraz z obwodnicą Mrągowa w ciągu DK-59. Postępowanie zostało rozstrzygnięte, a wykonawca – Transprojekt Gdański – już pracuje nad dokumentem. Umowę wartą 3,3 mln zł podpisano w styczniu tego roku.
Wykonawca ma na realizację zadania 15 miesięcy, ale wiceminister liczy, że może nawet uda się przygotować go wcześniej. – Może już w tym, a może w następnym, w 2018 roku będziemy mieli podstawowy dokument – koncepcję programową, a więc będziemy mogli przystąpić do dalszych prac – mówił dziś w Sejmie. – Tu mamy sytuację stosunkowo prostą bo wiemy jakie są harmonogramy i jak prace postępują – dodał.
W przypadku przedłużenia tej trasy w kierunku wschodnim jest nieco trudniej. W lutym tego roku został ogłoszony przetarg na studium ekonomiczno-techniczno-środowiskowe z elementami koncepcji programowej dla odcinka Mrągowo – Orzysz – Ełk. Pod koniec kwietnia otwarto oferty, a obecnie trwa ich analiza. – Miejmy nadzieję, że w czerwcu jeszcze będziemy mogli podpisać umowę na to podstawowe opracowanie – powiedział Jerzy Szmit. Dodał jednak: – To czy uda się tą inwestycję zrealizować, w znacznym stopniu będzie zależne od mieszkańców Warmii i Mazur. Żeby uzgodnić przebieg tej trasy niezbędna jest zgoda społeczna – podkreślił.
Odwołał się do niełatwych doświadczeń związanych z zatrzymywaniem inwestycji na różnych etapach ich realizacji, w tym krótkiego odcinka S7 w okolicach Skarżyska Kamiennej, gdzie niedawno, dopiero po 7 latach udało się uzyskać decyzję środowiskową i prace mogą być kontynuowane.
W przypadku S16 istnieje spore ryzyko konfliktów społecznych. Ze względu na bogactwo przyrodnicze Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, zaproponowane zostały aż 42 warianty trasy. To może rodzić konflikty interesów.
– Ten proces przed nami. Jeżeli będziemy tutaj rozmawiali ze sobą rozsądnie, jeżeli będziemy w dobrej wierze szukali rozwiązania, to wówczas myślę, że te prace będą postępowały zgodnie z planem i będziemy mogli mówić o realizacji tego zadania w dającej się przewidzieć przyszłości – mówił Szmit. – Natomiast jeśli będą tam niekończące się odwołania, protesty to niestety ta droga nie będzie budowana, bo bez ważnych decyzji środowiskowych to nie jest możliwe – stwierdził wiceminister odpowiedzialny za drogi.