Pęknięcia pojawiły się na oddanym do użytku w ubiegłym roku odcinku S61 Kolno – Stawiski na Podlasiu – poinformowała nas Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Początkowo urzędnicy mówili jedynie o „wadach nawierzchni”.
Chodzi o liczący ponad 16 kilometrów długości fragment wykonany w technologii betonowej, który został oddany do użytku latem ubiegłego roku. Na ponad kilometrowym odcinku jezdni w kierunku Szczuczyna w rejonie Miejsca Obsługi Podróżnych Górki Wschód pojawiły się „wady nawierzchni”. Podobna sytuacja, lecz na krótszym odcinku, występuje na jezdni w stronę Łomży.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad początkowo nie podawała szczegółów. Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału instytucji powiedział nam w poniedziałek, 5 grudnia, że „na jezdni zostały stwierdzone pęknięcia podłużne i poprzeczne”. – Występują w górnej warstwie nawierzchni – dodał Malinowski.
Na razie nie znamy przyczyn pojawienia się pęknięć. – Trwa w tej sprawie kontrola, badania potrwają do 15 grudnia. Po zebraniu wszystkich danych i ustaleniu przyczyny lub przyczyn wykonawca przedstawi do akceptacji program naprawczy – zapowiada rzecznik.
Kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami na około 5-kilometrowym odcinku S61 w rejonie Miejsca Obsługi Podróżnych Górki Wschód (od węzła Kolno w kierunku Stawisk i Szczuczyna). – Organizacja ruchu zakłada czasowe zwężenie drogi ze względu na naprzemienne zamykanie pasów: najpierw na jednej jezdni, a potem - na drugiej. Do 70 km/h ograniczona została również dopuszczalna prędkość – tłumaczyli niedawno urzędnicy.
Remonty mają zostać wykonane w ramach gwarancji, która obowiązuje do czerwca 2031 roku.