W ciągu pierwszych 9 miesięcy tego roku liczba niewypłacalnych polskich przedsiębiorstw wzrosła o blisko 5 proc. w stosunku do tego samego okresu w roku 2021. Budowlanka przoduje w tych niekorzystnych statystykach. Liczba ogłoszonych upadłości i restrukturyzacji jest wyższa o 22,5 proc. Takie dane wynikają z raportu firmy Coface.
o Jak wskazują analizy wykonane przez Coface, największy wzrost notowanych niewypłacalności widać w budownictwie, gdzie rok do roku odnotowano 19 proc. więcej niewypłacalności, a także transporcie (wzrost o 18 proc.), handlu i usługach.
W przypadku budownictwa, gdzie sytuacja po trzech kwartałach zmieniła się na niekorzyść w największym stopniu, liczba niewypłacalnych przedsiębiorstw rok do roku wzrosła o 19 proc. W transporcie wzrost niewypłacalnych przedsiębiorstw wyniósł 18 proc.
W sumie w ramach postępowań sądowych i obwieszczeń pozasądowych w okresie trzech pierwszych kwartałów roku odnotowanych zostało 1926 przypadków niewypłacalności. Z tego na budownictwo przypada 212, natomiast na transport 164.
– Sytuacja branży budowlanej staje się coraz trudniejsza – wskazuje Barbara Kamińska, dyrektor działu oceny ryzyka w Coface w Polsce. Zauważa wprawdzie, że notowany rekordowy w porównaniu z innymi branżami wzrost to częściowo wynik niskiej bazy – na koniec 2021 roku udział niewypłacalności przedsiębiorstw budowlanych w całkowitej liczbie zgłoszeń osiągał wartości najniższe od 20 lat. Jednak jest też inny aspekt.
– Budowlanka boryka się z bezprecedensowym wzrostem kosztów, poczynając od wysokich cen materiałów budowlanych, paliw, energii i kosztów płac, kończąc na rosnących kosztach obsługi długu i leasingu – wskazuje Barbara Kamińska. Nie jest także optymistką jeśli chodzi o przyszłość. – Zarówno sektor publiczny, jak i prywatny zmniejsza popyt inwestycyjny. Perspektywa otrzymania przez Polskę środków z KPO jest coraz bardziej mglista, co sprawia, że sytuacja wielu segmentów branży robi się napięta – mówi przedstawicielka Coface.
Podkreśla przy tym, że sytuacja w obrębie samej branży nie jest jednakowa. – O ile drogownictwo może czuć się w miarę bezpiecznie ze względu na rządowe plany inwestycyjne do 2030 roku oraz przeprowadzone negocjacje waloryzacyjne między obecnymi wykonawcami a GDDKiA (+5-10-%), o tyle np. w budownictwie infrastruktury kolejowej dzieje się gorzej – podkreśla.
Przypomnijmy, na problem braku waloryzacji w branży kolejowej
zwracają uwagę od dawna także przedstawiciele branży.
W innych obszarach budownictwa sytuacji nie ułatwia wzrost stóp procentowych, a co za tym idzie spadek zdolności kredytowej i jednocześnie spadek popytu na mieszkania. Ekspertka Coface zwraca także uwagę na spadek wydanych pozwoleń na budowę (w lipcu było to -23% rdr) oraz rozpoczętych budów (-27% rdr według lipcowych statystyk). Mniejszy ruch jest także w obszarze budownictwa biurowego, gdzie nowym inwestycjom nie sprzyja praca w trybie hybrydowym.