W przyszłości siódemka pomiędzy Krakowem i Myślenicami będzie ekspresowa. Żeby tak się stało, trzeba zmienić jej przebieg w stosunku do obecnej DK-7. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała właśnie, że za około rok powinny się zakończyć prace analityczne, które wskażą korytarz, którym można by poprowadzić trasę.
Odcinek DK-7 Kraków – Myślenice to liczący ok 25 km fragment trasy w stronę Zakopanego. Obecnie jeździmy tam drogą dwujezdniową, jednak poprzecinaną licznymi skrzyżowaniami, także na terenie dość gęsto zabudowanych miejscowości. Bezpieczeństwo mieszkańców i komfort kierowców poprawiłaby droga ekspresowa, gdzie ruch tranzytowy nie będzie się przecinał z ruchem lokalnym.
Wyświetl większą mapę
Rozbudowa drogi do parametrów ekspresówki nie jest możliwa w obecnym śladzie (tak jak ma to miejsc np. na odcinkach dwujezdniowej siódemki między Płońskiem i Warszawą). Nie pozwalają na to uwarunkowania lokalne, w tym przede wszystkim zabudowane tereny wzdłuż drogi. Budowę drogi musi poprzedzić studium korytarzowe.
– Intensyfikujemy nasze prace nad kolejną strategiczną drogą szybkiego ruchu – drogą ekspresową S7 od Krakowa do Myślenic – poinformowała krakowska GDDKiA. Studium korytarzowe, jak podano, obejmie powierzchnię blisko 3 tys. km² na terenie siedmiu powiatów i 34 gmin. – Przewidujemy, że prace analityczne zakończą się mniej więcej za rok – podał inwestor.
GDDKiA zapewnia, że jest otwarta na współpracę ze wszystkimi samorządami, na które będzie oddziaływała ta inwestycja. – Zwrócimy się do władz województwa oraz przedstawicieli samorządów z terenów objętych potencjalnym oddziaływaniem inwestycji, z apelem o dobrą, konstruktywną i merytorycznie obiektywną współpracę – stwierdza w komunikacie inwestor.
Niedawno tego rodzaju nieformalne konsultacje rozpoczęto dla planowanego odcinka S5, który ma połączyć A1 z S7 biegnąc przez teren województw kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Podczas spotkania online, na którym GDDKiA zaprezentowała samorządowcom swoje wstępne plany, Tomasz Żuchowski pełniący obowiązki dyrektora tej instytucji podkreślał, że celem tego rodzaju rozmów jest budowanie dróg „nie wbrew ludziom, ale dla ludzi”.
Przyznał, że zależy mu, by planowany przebieg trasy miał akceptację lokalnych społeczności na jak najwcześniejszych etapach. Chodzi o to, by nie pracować na takim wariantem drogi, który miałby być oprotestowywany np. na etapie decyzji środowiskowej, kiedy przygotowania do realizacji będą już zaawansowane.
Droga ekspresowa S7 jest jedną z najdłuższych tras w Polsce. Przecina cała Polskę z północy na południe przez województwa: pomorskie, warmińsko-mazurskie, mazowieckie, świętokrzyskie i małopolskie.
Obecnie jest już ekspresowa na znacznej części swojego przebiegu. Na południe od Krakowa, za Myślenicami na odcinku do Lubnia droga zyskała parametry ekspresówki w 2009 roku. Częściowo użytkowana, częściowo jeszcze w realizacji jest trasa od Lubnia do Chabówki i dalej do Rabki.
Są plany, by w przyszłości rozbudować (na razie jako drogę klasy GP, na parametrach ekspresowej, siódemkę od Rabki do przejścia granicznego w Chyżnem. W tym tygodniu ruszył przetarg na studium korytarzowe dla tego odcinka.