Samorządy wdrażające inteligentne formy zarządzania od niedawna mogą skorzystać z narzędzia, które usystematyzuje ten proces. Polski Komitet Normalizacyjny przyjął poświęconą smart city normę ISO. Pomaga ona wyjąć to pojęcie z uścisku technologicznego, rozszerzając je o problemy związane z jakością życia w mieście. Wstępne zainteresowanie wyraziły m.in. Gdańsk i Łódź.
Zbiór międzynarodowych norm ISO 37120:2014 poświęcony inteligentnym miastom został przyjęty przez Polski Komitet Normalizacyjny 16 marca tego roku. Dokument zawiera 17 dziedzin, takich jak m.in. edukacja, bezpieczeństwo, finanse, rekreacja czy zdrowie oraz 100 wskaźników, z których 47 należy uwzględnić, aby otrzymać certyfikat. Jest to pierwszy taki system danych dla miast w Polsce.
– Norma definiuje ideę smart city, która dotąd była chaotycznie określana. Dokładnie wskazuje sposób pomiaru poszczególnych wskaźników oraz precyzuje, skąd czerpać odpowiednie dane. Nasze miasta już zbierają bardzo dużo informacji, a teraz dzięki ISO będą mogły je uporządkować – tłumaczy Anya Ogorkiewicz, ekspert ds. inteligentnych miast, menedżer zarządzająca Grupy Keryx i polski przedstawiciel w unijnej Grupie Koordynującej Smart Cities.
Zdobyć zaufanie inwestorówDzięki uzyskanym wynikom miasta będą mogły m.in. porównać swoją inteligencję z innymi metropoliami w regionie, kraju czy na świecie. – Jest to jednak drugorzędna zaleta, ponieważ twórcom normy nie zależało na tym, aby certyfikat był wykorzystywany do tworzenia rankingów. Najważniejsze jest ujednolicenie metody pobierania danych – wyjaśnia Anya Ogorkiewicz.
Więcej o ISO przeczytasz w Monitorze, w tym:
– o przymiarkach Łodzi i Gdańska do zdobycia certyfikatu,
– o wątpliwościach, jakie norma wzbudza.