Grupa ZUE – jeden z czołowych podmiotów na rynku infrastruktury kolejowej i miejskiej w 2017 roku zwiększyła przychody o 36 proc. Zysk operacyjny wyniósł 1,6 mln zł w stosunku do 154 tys., sprzed roku. Portfel zamówień wynosi obecnie 2,3 mld zł.
ZUE przedstawiła dziś wyniki finansowe za ubiegły rok. Jak podano, w 2017 odnotowano 36-proc. wzrost przychodów, które wyniosły 465,3 mln zł z w stosunku do 343 mln zł rok wcześniej. Wynik EBITDA Grupy wzrósł o 18 proc., do 11,5 mln zł z 9,7 mln zł, a zysk operacyjny zwiększył się do 1,6 mln zł ze 154 tys. zł rok wcześniej. Wynik finansowy netto wyniósł 233 tys. w stosunku do 406 tys. rok wcześniej.
Dobry dla Grupy był przede wszystkim ostatni kwartał ubiegłego roku, kiedy to odnotowano największe wzrosty w stosunku do sytuacji sprzed roku.
„W czwartym kwartale spółka realizowała nowo pozyskane kontrakty, głównie w segmencie kolejowym. Dzięki zwiększeniu przychodów i poprawie rentowności w drugim półroczu ZUE S.A. osiągnęła dodatnie wartości na wszystkich poziomach zysków. Wynik EBITDA wzrósł o 13 proc., do 11,3 mln zł z 9,97 mln zł przed rokiem, a zysk operacyjny o blisko 5 proc., do 1,5 mln zł z 743 tys. zł w 2016 r. – czytamy w komunikacie.
Na koniec roku Grupa ZUE dysponowała środkami w kwocie ok. 118 mln zł.
ZUE w ubiegłym roku zainwestowała 21 mln zł w środki trwałe, głównie w sprzęt do realizacji inwestycji kolejowych. W zasobach spółki znalazły się m.in. żuraw kolejowy, 10 wagonów samowyładowczych oraz samochody specjalistyczne i ciężarowe.
W samym roku 2017 roku spółka zawarła kontrakty o wartości 2,3 mld zł, a obecnie – po uwzględnieniu podpisanego kilka dni temu kontraktu na linii Chabówka – Zakopane, jej portfel zamówień wynosi 2,4 mld zł. – Będziemy portfel rozbudowywać, ale podchodząc do tego spokojnie i wybiórczo – powiedział Wiesław Nowak, prezes ZUE. Jak wyjaśnił, w kręgu zainteresowania spółki będą przede wszystkim te kontrakty, które są korzystnie zlokalizowane w stosunku do już realizowanych inwestycji.
Swoją przyszłość ZUE wiąże przede wszystkim z inwestycjami kolejowymi i miejskim. Jak powiedział prezes, spółka będzie się przyglądać rynkowi energetycznemu. – Obserwujemy ten rynek, ale się na nim nie koncentrujemy – stwierdził Wiesław Nowak. Jak ocenił, na tym rynku, wskutek niedostatku kontraktów można zaobserwować bardzo niekorzystną z punktu widzenia wykonawcy politykę cenową. Sytuację na przetargach porównał do tej, jaka na kolejach miała miejsce w roku 2016.