Wicepremier Jarosław Gowin, przebywający obecnie z oficjalną wizytą w Chinach, pośród wielu spotkań z przedstawicielami chińskiego rządu i wyższych uczelni, rozmawia również w Pekinie o ewentualnych inwestycjach w naszym kraju. Wśród przewijających się tematów pojawił się ten związany z budową Centralnego Portu Lotniczego.
Gowin od poniedziałku przebywa z wizytą w Chinach. Celem tygodniowej wizyty jest rozwój polsko-chińskich kontaktów gospodarczych, naukowych i w dziedzinie technologii kosmicznych. To kolejna już w tym roku wizyta polskich oficjeli w Chinach. Wcześniej kwestie dotyczące budowy Centralnego Portu Lotniczego i ewentualnego zaangażowania w te prace strony chińskiej, poruszał podczas wizyty w Chinach premier Morawiecki. Przedstawiciele Chin poruszyli ten temat także podczas spotkania w Ministerstwie Infrastruktury.
Jak poinformował Gowin, w rządzie trwają obecnie ostatnie analizy dotyczące celowości budowy Centralnego Portu Lotniczego. Port miałby mieć o wiele większą przepustowość niż warszawskie lotnisko im. Fryderyka Chopina a w inwestycję mógłby zaangażować się inwestor z Chin. CPL miałby być największym portem lotniczym wschodniej Europy, który służyłby nie tylko aglomeracji warszawskiej, ale całemu krajowi.
– Chińczycy mają sporo środków na globalne inwestycje, jednocześnie źródła szybkiego wzrostu w chinach się wyczerpały. Chcą zatem budować infrastrukturę transportową poza granicami Chin i stąd pomysł, by stworzyć inwestycję o tak wielkim rozmachu – komentował kwestię dla serwisu RynekInfrastruktury.pl kilka miesięcy temu prezes Centrum Stosunków Polska-Azja Radosław Pyffel.
Centralny Port Lotniczy miałby powstać między Łodzią a Warszawą a koszt jego budowy szacuje się na przynajmniej 20 mld zł. Wiadomo, że do inwestycji ani grosza nie dołoży Unia Europejska, która zapowiedziała już, że w nowej perspektywie finansowej nie przewiduje pieniędzy dla realizacji nowych lotnisk. Skąd miałyby więc pochodzić środki na budowę Centralnego Portu Lotniczego – tego jeszcze nie wiadomo. Wiadomo jednak, że w realizowanych obecnie programach infrastrukturalnych nie ma rezerw umożliwiających budowę od podstaw tej inwestycji.