– Dla mieszkańców ma znaczenie, które inwestycje będą realizowane w pierwszej kolejności. Most na Wyspę Sobieszewską jest bardzo istotny, ale w Gdańsku ważniejszy jest bezpieczny przejazd pod torami na Oruni. Polityk PO nie będzie nam dyktował kolejności inwestycji - mówi poseł PiS Andrzej Jaworski w rozmowie z portalem "Rynek Infrastruktury.pl".
Od 40 lat na Wyspę Sobieszewską prowadzi most pontonowy. To fatalne rozwiązanie i dla mieszkańców, i dla turystów. Nowa przeprawa ma rozwiązać problem lokalny, a także pomóc w transporcie poza miasto. Przeprawa będzie częścią drogi wojewódzkiej nr 501. Z tej trasy korzystają turyści pomiędzy Gdańskiem, autostradą A1, a miejscowościami położonymi na Wyspie Sobieszewskiej i Mierzei Wiślanej.
Władze Gdańska ogłosiły przetarg na most zwodzony pod koniec marca. Szacunkowy koszt budowy to 85 mln zł. W Wieloletnim Planie Finansowym miasta na inwestycję zarezerwowano w 2016 roku 17 mln zł. Most na Wyspę Sobieszewską ma być gotowy w 2018 r.
Kłopot w tym, że magistrat liczył na rządowe dofinansowanie inwestycji właśnie kwotą 17 mln zł. Prezydent miasta, związany z PO Paweł Adamowicz zapewnia, że przeprawa powstanie nawet bez wsparcia z ministerstwa infrastruktury i budownictwa. Wiadomo jednak, że taki wydatek nie pozostanie bez wpływu na stan miejskiej kasy. Decyzja o przyznaniu dotacji powinna zapaść na dniach. Perspektywy dla Gdańska nie są jednak optymistyczne. Podczas parlamentarnego głosowania nad budżetem państwa na 2016 r. posłanka Małgorzata Chmiel (PO) złożyła cztery poprawki do budżetu dotyczące dofinansowania pomorskich inwestycji, w tym budowy mostu w Sobieszewie. Wszystkie zostały odrzucone głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Kto będzie budował?
Przy tej okazji wybuchł konflikt na linii prezydent miasta – Posłowie PiS z Pomorza. Głównym obiektem ataków Adamowicza jest gdański poseł Andrzej Jaworski, który trzykrotnie przegrał walkę o fotel prezydenta miasta. – Ciekawe, czy Andrzej Jaworski nie przejdzie się tym mostem na Wyspę Sobieszewską, czy nie przejedzie przez tunel pod Martwą Wisłą, przeciwko któremu też protestował? Przecież bardzo chętnie przemierza Gdańsk swoim samochodem. Można zapytać, co trwałego dla gdańszczan stworzył poseł, a wcześniej radny Andrzej Jaworski, oprócz tego, że był słabym menedżerem Stoczni Gdańskiej? – cytuje prezydenta oficjalny miejski portal.
Poseł PiS odrzuca te zarzuty. – Platforma Obywatelska kłamie. Rząd PiS nie skreślił żadnej inwestycji. To rząd PO, z premier Kopacz na czele, nie wpisał pomorskich inwestycji do budżetu. Przez 8 lat rządów PO na te inwestycje nie znaleziono pieniędzy i nie zapisano ich także w projekcie budżetu na 2016 r. Dla mnie to śmieszne i żałosne, że posłowie PO nie zgłaszali takich wniosków, jak byli u władzy – kontruje Jaworski.
Dodaje, że finansowanie mostu obiecał marszałek województwa pomorskiego, również związany z PO Mieczysław Struk. – Marszałem twierdził, że ma pieniądze. Jeśli tak, to powinien realizować inwestycję. Dajemy mu szansę wywiązania się ze swojej obietnicy – tłumaczy polityk Prawa i Sprawiedliwości.
To kwestia priorytetów
Dla mieszkańców Gdańska nie ma jednak znaczenia, z czyich pieniędzy powstanie most. Ważne, by budowa zaczęła się jak najszybciej. Dlatego też upór parlamentarzystów PiS interpretowany jest jako czysto polityczna walka z władzami miasta, która szkodzi Gdańskowi.
– Dla mieszkańców ma także znaczenie, które inwestycje z budżetu centralnego będą realizowane w pierwszej kolejności. Most jest bardzo ważny, ale pamiętajmy, że w ramach przekopania Mierzei Wiślanej rząd planuje budowę szybkiego dojazdu do Gdańska. W samym Gdańsku mamy zaś inny poważny problem. Chodzi o bezpieczne przejazdy przez torowisko w dzielnicy Orunia – mówi polityk PiS.
Często zamknięte szlabany na Oruni nie tylko generują korki, ale też utrudniają dojazd karetek i służb porządkowych. W związku z utrudnieniami rozważana jest budowa wiaduktu nad torami lub budowa tunelu wzdłuż ul. Smętnej.
– O tym włodarze miasta nie mówią ani słowa. To nie jest tak, że kolejność robót będzie nam narzucał polityk PO. My słuchamy głosów mieszkańców, a te dwie inwestycje są dla nich ważniejsze – dodaje Jaworski.