– Dzisiaj rozpoczynamy cykl rozruchowy terminala LNG. Czekamy na pierwszą dostawę gazu technicznego, który będziemy przepompowywać do naszych połączeń – mówiła dzisiaj, 12 października, podczas konferencji prasowej w Świnoujściu, premier Ewa Kopacz.
Prezes Polskiego LNG, Jan Chadam, przekazał na ręce premier Ewy Kopacz certyfikat zakończenia montażu systemów krytycznych w terminalu LNG w Świnoujściu. Certyfikat został podpisany przez wykonawcę i inwestora terminalu w piątek, 9 października. Tym samym, potwierdzono zakończenie kluczowych prac budowlanych w ramach inwestycji.
– Ten terminal jest nie tylko pierwszą taką inwestycją w Polsce, ale również jedyną w tej części Europy. Dziś jesteśmy w 90% niezależni od dostaw gazu z kierunku wschodniego, a za kilka miesięcy, po rozruchu terminalu osiągniemy pełną niezależność. Ta niezależność przynosi również możliwość negocjowania ceny gazu – powiedziała Ewa Kopacz.
Premier podkreślała, że budowa oddanego dziś gazoportu to olbrzymia inwestycja. Dodała też, że pomimo możliwych negatywnych głosów opozycji o opóźnieniu inwestycji, eksperci zgodni są co do tego, iż realizacja tak ogromnych przedsięwzięć trwa zazwyczaj od 60 do 70 miesięcy.
Rozruchy terminalu LNG w Świnoujściu potrwają około 5 miesięcy, natomiast jeszcze w tym roku do gazoportu przypłyną pierwsze tankowce. Pierwszych dostaw gazu można spodziewać się w pierwszej połowie grudnia. – Gaz przypłynie do nas tankowcem między 11 a 17 grudnia – opowiadała Ewa Kopacz, dodając, że zostało złożone takie zamówienie.
Wczoraj, 11 października, minister skarbu państwa
Andrzej Czerwiński zapowiedział, że świnoujski gazoport jest gotowy i zostanie oddany do eksploatacji w poniedziałek. Podkreślał też znaczenie obiektu dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. – Każdy obywatel i każdy przedsiębiorca, zużywający gaz do swoich technologii, może spać spokojnie – tego gazu już nigdy nam nie braknie – mówił szef resortu.
Gazoport miał zostać oddany do użytku jeszcze w połowie ubiegłego roku, jednak już wcześniej ujawniono, że daty tej nie uda się dotrzymać. Budowy nie udało się jednak zakończyć nawet w roku 2014, który był znamienny, z uwagi na fakt, iż termin ten wynikał z aneksu do umowy. Generalny wykonawca, konsorcjum na czele z włoską firmą Saipem, wysuwał ponadto dodatkowe roszczenia finansowe, na które nie chciała się zgodzić strona polska. Dopiero niedawno udało się załagodzić spór i strony doszły do porozumienia.
Terminal umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie. Początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m3 rocznie i odpowiadać będzie 1/3 polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Trwa również opracowanie studium wykonalności dla rozbudowy mocy terminalu o połowę – do 7,5 mld m3.