Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z priorytetów Ministerstwa Energii. – Rynek LNG jest specyficzny, niesie on nam już na dzisiaj wysoki poziom bezpieczeństwa energetycznego. Chcielibyśmy jednak to uzupełnić – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” Michał Kurtyka, wiceszef resortu energii.
Emilia Derewienko, „RynekInfrastruktury.pl”: Które inwestycje, po otwarciu gazoportu, są obecnie strategiczne w kwestii bezpieczeństwa energetycznego dla Ministerstwa Energii?
Michał Kurtyka, wiceminister energii: W sektorze gazu prosta arytmetyka pokazuje, że dzisiaj gazoport zapewnia nam 5 mld m3. Będziemy go rozbudowywać perspektywicznie do 7,5 mld m3. Rynek LNG jest specyficzny, niesie on nam już na dzisiaj wysoki poziom bezpieczeństwa energetycznego. Chcielibyśmy jednak to uzupełnić, chociażby poprzez dostęp do złóż norweskich za pośrednictwem Danii. Mam na myśli skomplikowany trzyodcinkowy gazociąg, który będziemy chcieli zbudować z północno-zachodniej Polski przez Danię do szelfu norweskiego. Dzięki temu czulibyśmy się w pełni zabezpieczeni w kontekście potrzeb naszego kraju jeśli chodzi o gaz, z alternatywnego w stosunku do dzisiejszego kierunku.
Kiedy zapadną jakieś wiążące decyzje odnośnie Baltic Pipe?
Myślę, że to kwestia nadchodzących miesięcy, trwają na ten temat dyskusje z naszymi duńskimi i norweskimi kolegami na poziomie politycznym, także przy udziale Komisji Europejskiej. Natomiast na poziomie firm, ta praca, polegająca na zbudowaniu feasibility study [studium wykonalności – przyp. red.], trwa. Proces jest w toku.
Co z budową drugiego gazoportu?
To kwestia pewnej alternatywy, którą możemy rozważać w momencie gdy pozyskamy wszystkie informacje. Najpierw chcielibyśmy mieć pewność, że wiemy, co wynika z tego feasibility study. Wtedy będziemy się zastanawiać nad poszerzeniem palety, która może nam gwarantować bezpieczeństwo energetyczne w długim czasie. Temat jest w fazie analizy.