Łódzkie lotnisko we wrześniu bieżącego roku odnotowało spadek liczby pasażerów we wszystkich segmentach ruchu. Był to jednocześnie najgorszy wrzesień w historii portu, licząc od momentu, kiedy lotnisko publikuje oficjalne statystyki.
Łącznie we wrześniu z łódzkiego lotniska skorzystało 19 621 pasażerów, czyli o 40 proc. mniej w porównaniu do września 2015 roku. Regularnych pasażerów było 19 151, czyli 27 proc. mniej niż rok wcześniej, zaś z czarterów skorzystało tylko 470 osób, co daje wynik o 93 proc. mniejszy, niż w ubiegłym roku. Spadek port odnotował też w ruchu cargo, obsługując 561 ton, czyli o 8 proc. mniej niż rok temu.
W sumie w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy bieżącego roku z łódzkiego portu skorzystało 180 899 osób, wobec 225 968 pasażerów obsłużonych w analogicznym okresie ubiegłego roku. Daje to wynik o 20 proc. niższy, niż w 2015 roku. Wszystko wskazuje na to, że do końca roku nie uda się odrobić starty, a może się ona jeszcze pogłębić.
Od 18 kwietnia łódzkie lotnisko ma nowego prezesa, Tomasza Szymczaka. Jego celem jest stopniowe zwiększenie liczby pasażerów obsługiwanych na Lublinku a także rozwój cargo. Jego celem jest dobicie do 400 tys. pasażerów obsługiwanych w ciągu roku. Warto przypomnieć, że to i tak znacznie mniej niż w rekordowym 2012 roku, kiedy lotnisko obsłużyło 462 tys. podróżnych. Od tego czasu lotnisko odnotowuje gwałtowne spadki, zakończone dopiero w ubiegłym roku, gdy udało się poprawić wynik i przyjąć 283 tys. ludzi.