Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w rozmowie z białostockim radiem poparł budowę Centralnego Portu Lotniczego. „Dobrze się stało, że CPL uzyskał wsparcie polityczne od lidera partii rządzącej” – komentuje sprawę Marcel Klinowski, prezes Fundacji Projektów Obywatelskich.
– Każda duża inwestycja infrastrukturalna ma wielowymiarowy charakter i wymaga współpracy wielu instytucji, żeby mogła zostać zrealizowana. Dlatego w pierwszej kolejności wymaga jednoznacznego wsparcia politycznego i dobrze się stało, że CPL takowe uzyskał od lidera partii rządzącej – komentuje
wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Marcel Klinowski. Przypominamy, że Kaczyński jednoznacznie opowiedział się za budową jednego, dużego lotniska pod Warszawą.
Wsparcie dla budowy CPL to realizacja obietnic wyborczych– Budowa CPL podobnie jak KDP była jednym z postulatów programowych Prawa i Sprawiedliwości w 2015 r. i w latach wcześniejszych. Wsparcie polityczne dla tego projektu jest w istocie realizacją obietnic wyborczych składanych półtora roku temu – przypomina ekspert. Jego zdaniem, w dłuższej perspektywie czasowej Centralny Port Lotniczy z pewnością będzie miał swoje uzasadnienie.
– Trwają prace zespołu powołanego w MIB, które mają określić zapotrzebowanie na budowę CPL oraz jego docelowe parametry techniczne. Wstępnie wybrana lokalizacja gwarantuje szybkie połączenie z centrum Warszawy – czasowo porównywalne z obecnym – na dodatek z wykorzystaniem istniejącej infrastruktury kolejowej – dodaje Klinowski.
Decyzja o tym, czy centralnie zlokalizowane lotnisko dla Polski powstanie, ma zostać podjęta do końca roku. Centralny Port Lotniczy miałby obsługiwać kilkadziesiąt milionów pasażerów rocznie (obecnie wszystkie porty lotnicze w Polsce obsługują rocznie niewiele ponad 30 mln osób). Realizacja inwestycji będzie zależna od przyjęcia przez rząd nowej polityki transportowej.
Kosztowna inwestycja między Łodzią a Warszawą
Koszt budowy nowego lotniska szacuje się obecnie na 25-30 mld zł. Jako jego wstępną lokalizację podaje się bliską odległość Mszczonowa, a więc niedaleko granicy z województwem łódzkim, pomiędzy dwoma dużymi miastami (Łodzią i Warszawą), w miejscu przecięcia ważnych szlaków komunikacyjnych (w pobliżu linii kolejowej nr 1, Centralnej Magistrali Kolejowej i drogi szybkiego ruchu S8 a także stosunkowo niedaleko autostrady A2). Poza prezesem PiS, projekt
wspiera również prezes PLL LOT Rafał Milczarski, który otwarcie mówi o tym, że bez tej inwestycji strategia rozwoju narodowego przewoźnika nie będzie miała racji bytu. Aby się rozwijać, LOT musi mieć bowiem gdzie. A Lotnisko Chopina powoli, acz skutecznie, wyczerpuje swoją przepustowość.
Sytuacja Lotniska Chopina jest zresztą decydującym argumentem zwolenników budowy gigantycznego lotniska. Stołeczny port, zdaniem prezesa LOT-u, na przełomie 2020/2021 roku może już nie być w stanie obsłużyć prognozowanego ruchu pasażerskiego. Już teraz w szczytowych godzinach na lotnisku bywa bowiem tłoczno.
Maksymalna przepustowość Lotniska Chopina szacowana jest na 22 – 25 mln pasażerów rocznie, przy czym jest przepustowość czysto teoretyczna, gdyż zakłada równomierne rozłożenie ruchu w ciągu dnia i tygodnia. Tymczasem są takie godziny, w których linie lotnicze już teraz mogłyby mieć problem z uruchomieniem połączeń.
Centralny Port Lotniczy miałby przejąć rolę Lotniska Chopina i stać się hubem PLL LOT. Rząd rozpatruje jeszcze opcję współpracy Lotniska Chopina z Modlinem, bądź też przejęcia przez Modlin funkcji portu centralnego.
Czas budowy Centralnego Portu Lotniczego to minimum 8 lat.