Podczas ostatniej sesji gliwiccy radni zdecydowali przekazać grunty pod rozbudowę lokalnego lotniska. Powierzchnia portu powiększy się o ponad 418 tys. m2.
Nowa inwestycja posłuży nie tylko jako baza lotów biznesowych, ale też sportowych oraz małego ruchu cargo. Na przekazanym gruncie spółka planuje wybudować utwardzany pas i drogę startową, drogi kołowania, płytę postojową, kontenerową stację paliw, hangary postojowe i postojowo-obsługowe, parkingi oraz drogi dojazdowe z niezbędną infrastrukturą. Zgodnie z założeniami lotnisko ma być gotowe do 2018 roku.
„Na tego typu usługi jest w Gliwicach spore zapotrzebowanie. Otwarcie lotniska dla ruchu biznesowego przyczyni się do zwiększenia atrakcyjności miasta i będzie stanowić uzupełnienie lotniska w Pyrzowicach, stając się ważnym elementem systemu transportowego województwa śląskiego. W planie budżetu miasta na 2017 r. przewidziano podwyższenie kapitału zakładowego spółki na kwotę 8 mln zł, która ma zostać przeznaczona na realizację inwestycji”– czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Inwestycja zostanie sfinansowana z budżetu miasta, a zrealizuje ją Górnośląska Agencja Przedsiębiorczości i Rozwoju. Według prognoz inwestycja będzie kosztować około 19,5 mln zł, z czego wkład własny to 9,75 mln zł. Dokumentację projektową wykona warszawska firma INNEBO Group.
Gliwickie lotnisko to nie jedyne aeroklubowe lotnisko w Polsce, które myśli o rozbudowie. Podobna inwestycja jest obecnie przygotowywana w Krywlanach (województwo Podlaskie), Pile oraz Masłowie na Kielecczyźnie. To porty, które w przeciwieństwie do pomysłów związanych z budową regionalnych, obsługujących regularny ruch lotnisk, mają szansę na wsparcie finansowe ze strony Unii Europejskiej. Ta zastrzegła bowiem na początku 2014 roku, że pieniędzy na rozbudowę nowych lotnisk nie będzie, a na wsparcie będą mogły liczyć jedynie porty lokalne.