Łódzkie lotnisko traci kolejne połączenie. Od 1 lipca z połączeń do Monachium rezygnuje Adria Airways. Jak podają przedstawiciele lotniska, pomimo negocjacji nie udało się wypracować porozumienia z przewoźnikiem.
– Obecna umowa obowiązuje do 30 czerwca. Pomimo negocjacji z przewoźnikiem nie udało się osiągnąć porozumienia zadowalającego obie strony. Oferta przewoźnika jest za droga wobec innych będących na rynku – wyjaśniają przedstawiciele lotniska i dodają, że zarząd portu prowadzi cały czas rozmowy o nowych połączeniach, a rozstanie z Adria Airways ma otworzyć szerze pole do negocjacji z innymi liniami.
Wcześniej Adria skasowała połączenia do Paryża i Amsterdamu. Linia była obecna w Łodzi od marca 2014 roku. Rok później uruchomiła tu swoją bazę, w której stacjonował jeden samolot – Bombardier CRJ700 z napisem „Łódź” na kadłubie.
Od początku lipca, w związku z odejściem Adrii, z Łodzi operować będzie jeden przewoźnik. To irlandzka linia Ryanair, która oferuje stąd połączenia do Dublina, East Midlands i Londynu Stansted.
Wciąż trwają rozmowy z innymi przewoźnikami, którzy mogliby z Łodzi uruchomić nowe trasy. Wśród nich jest SAS. Pod uwagę brane są połączenia do Oslo i Kopenhagi. Jednak najwcześniej któryś z tych kierunków zostanie uruchomiony w 2018 roku.
Jedną z opcji na rozruszanie ruchu na łódzkim lotnisku jest również uruchomienie bazy Ryanaira. Przewoźnik ogłosił kilka miesięcy temu otwarcie takiej bazy w Poznaniu. Jednak z ubiegłorocznych deklaracji wynika, że docelowo linia chce uruchomić dwie nowe bazy. Łódzki port ma szansę zawalczyć więc o drugą bazę.
Łódzkie lotnisko obsłużyło w zeszłym roku 287 tys. osób. W tym roku będzie ich najprawdopodobniej jeszcze mniej. Pozyskanie nowych połączeń jest więc kluczowe dla dalszego rozwoju portu.