1 kwietnia na stołecznym Lotnisku Chopina rozpocznie się remont rogi startowej. Od 28 kwietnia zamknięty zostanie dłuższa droga o długości 3,7 km. Przez miesiąc warszawskie lotnisko będzie operować z jednej drogi o długości 2,8 km – podaje Dziennik Gazeta Prawna.
Na zmianach ucierpią nie tylko linie lotnicze, ale również okoliczni mieszkańcy. Cały ruch zostanie bowiem skierowany nad 150-tysięczną dzielnicę Ursynów. Dziś przebiega tędy jedynie niewielka część startów i lądowań.
Drogu były już modernizowane, ale obecnie ekipy budowlane planują przeprowadzić rowkowanie ich nawierzchni. Inwestycja musi zostać zrealizowana ze względu na wymagania unijne. Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze (PPL) twierdzi, że w ten sposób zamierza poprawić bezpieczeństwo startów i lądowań w czasie deszczu. Przedstawiciele lotniska zapewniają jednocześnie, że nie będzie znaczącego zmniejszenia przepustowości, jako że drogi się krzyżują.
PPL Planuje przekierowywać na lotniska w Modlinie, Łodzi i Radomiu jedynie niezgłoszone wcześniej operacje. Problemem może jednak okazać się minimalny odstęp czasowy między lądującymi i startującymi samolotami. Na remoncie może ucierpieć przede wszystkim PLL LOT, który dziennie operuje z portu Chopina 250 startów i lądowań.
Przy okazji remontu PPL zleciły również modernizację skrzyżowania dróg startowych. Prace zaplanowano na połowę kwietnia. Remont będzie się odbywał w godzinach nocnych, gdy liczba startów i lądowań jest niewielka z powodu ograniczeń przeciwhałasowych. Ta część remontu ma być niemal nieodczuwalna dla linii lotniczych.
Zgodnie z prognozami, Lotnisko Chopina na koniec 2017 roku odnotuje
14 mln obsłużonych pasażerów. Dla porównania, rok 2016 zakończył się wynikiem sięgającym 12,8 mln podróżnych.