Marszałek województwa podlaskiego Jerzy Leszczyński wysłał list do premier Beaty Szydło z pytaniem o to, czy rząd dołoży się do budowy regionalnego lotniska na Podlasiu. Mimo, iż styczniowe referendum w sprawie portu było nieważne ze względu na frekwencję, ponad 90 proc. głosujących opowiedziało się za jego budową.
Wiadomo również, że z własnych środków województwo nie będzie w stanie sfinansować inwestycji, której koszt szacowany jest na około 400 mln zł. Nie ma też szans na pozyskanie na ten cel środków unijnych. W bieżącej perspektywie finansowej Unia zapowiedziała już, że nie dołoży do budowy nowych lotnisk. Pozostaje więc wsparcie rządu.
Leszczyński wysłał więc pismo do premier z informacją o wynikach referendum oraz pytaniem, na ile rząd byłby w stanie pomóc województwu podlaskiemu w budowie lotniska.
Głosowanie w styczniowym referendum w sprawie lotniska regionalnego dla województwa podlaskiego okazało się nieważne, bo warunek formalny zakłada minimum 30. proc. frekwencję. Ta na Podlasiu sięgnęła jednak zaledwie 12,96 proc.
Niezależnie od planów samorządowców podlaskich w rządzie toczą się rozważania dotyczące budowy centralnie zlokalizowanego portu lotniczego dla Polski. Gdyby inwestycja ta miała zostać zrealizowana, wątpliwym byłoby prawdopodobnie finansowanie jeszcze jednego lotniska położonego na Podlasiu. Tym bardziej, że na budowę Centralnego Portu Lotniczego potrzeba będzie 25-30 mld zł.