W sprawie referendum przeprowadzonego 15 stycznia w województwie podlaskim, dotyczącego budowy regionalnego lotniska, wpłynęły do Sądu Okręgowego w Białymstoku dwa protesty. Autorzy obu protestów zarzucają organizatorom brak właściwej informacji o referendum.
Przypominamy, że z powodu zbyt niskiej frekwencji referendum
okazało się nieważne. Zgodnie z ustawą o referendum lokalnym, w terminie siedmiu dni od podania do wiadomości publicznej wyników głosowania, każdy uprawniony do głosowania mógł wnieść swój protest, o ile – w jego ocenie doszło do naruszenia przepisów ustawy, co mogło wpłynąć na ostateczny wynik referendum.
Dla referendum dotyczącego kwestii budowy lotniska regionalnego w województwie podlaskim ten termin minął 24 stycznia. Jak dowiedział się PAP, do Sądu Okręgowego wpłynęły dwa protesty. Oba podnoszące kwestię braku właściwej informacji o referendum. Teraz sąd ma 14 dni na rozpatrzenie protestów zarówno pod względem formalnym, jak i merytorycznym.
Brak właściwej informacji o referendum podnoszony był przez przedstawicieli komitetu referendalnego jeszcze przed głosowaniem. W ich ocenie miało to wpływ na ostateczną frekwencję, która była kluczowa dla ważności głosowania. Warunek formalny, to minimum 30 proc. frekwencja. Ta sięgnęła jednak zaledwie 12,96 proc.
To właśnie z inicjatywy komitetu referendalnego doszło do głosowania. Wniosek o jego przeprowadzenie oddalany był dwukrotnie. Ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny pod koniec listopada ubiegłego roku zdecydował o konieczności przeprowadzenia referendum.
Referendum zorganizowało i sfinansowało województwo. Jego koszt szacuje się między 4 a 6 mln zł. Pieniądze na jego przeprowadzenie wygospodarowano z tegorocznego budżetu województwa.