Prezydent Lublina odmówił wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy elektrowni na słomę w dzielnicy Hajdów-Zadębie. Inwestycję realizować miała norweska spółka TergoPower.
Władze miasta uważają, że inwestor nie udowodnił, iż projekt nie będzie miał wpływu na środowisko. Dodatkowo stwierdzono brak zgodności z częścią zapisów miejscowego planu zagospodarowania. Ustalono m.in. że 70-metrowy komin elektrowni zasłaniałby widok horyzontu ze Wzgórza Zamkowego. Budowa obiektu oznaczałaby również wzmożoną ilość samochodów ciężarowych, dostarczających paliwo do zakładu, co z kolei przełożyłoby się na zanieczyszczenie powietrza i większy hałas.
TergoPower chciała wybudować w Lublinie elektrownię na słomę o wartości około 150 mln euro. Firma chciała również budową elektrociepłownię także w Biłgoraju. Obiekt w Lublinie miał mieć moc, wynoszącą około 49,9 MW, co pozwoliłoby na zasilenie 112 tys. gospodarstw domowych. Elektrownia miała ruszyć już w 2018 roku. Wygląda jednak na to, że realizacja inwestycji pozostanie w sferze planów.
– Inwestor nie spełnia warunków przyłączenia elektrowni do sieci dystrybucyjnej i nie ma zgody właściciela działki do dostępu do bocznicy kolejowej do transportu paliwa – mówi, cytowana przez „Kurier Lubelski”, Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta miasta.