Tarnów ma ponad 100 tys. mieszkańców i nadal nie ma obwodnicy. Na tym nie kończą się problemy z inwestycjami drogowymi dla miasta. Nowy minister infrastruktury, pochodzący z Małopolski, przynosi nadzieje na realizację kilku ważnych projektów drogowych w regionie.
Pech do inwestycjiTarnów był bliski realizacji łącznika autostrady A4 z węzłem Krzyż. Jednak miasto musiało oddać część unijnej dotacji w związku ze śledztwem ws. zmowy przetargowej przy jego budowie. W maju tego roku tarnowscy radni zgodzili się, żeby urząd miasta zwrócił kilkanaście mln zł żeby uniknąć konieczności zwrotu całej dotacji.
Wprawdzie decyzją zarządu woj. małopolskiego Tarnów uzyskał niedawno dofinansowanie ponad 15 mln zł. na realizację 3 inwestycji drogowych, ale sprawa sądowa dotycząca łącznika jest w toku. UM czeka na pozytywne dla siebie rozstrzygnięcia. – Zabrakło konsultacji w rządzie, wstawienia się byśmy tej dotacji nie musieli oddawać – twierdzi – Kazimierz Koprowski, przewodniczący Rady Miasta w Tarnowie, były zastępca prezydenta Tarnowa.
Obwodnica priorytetem
Najważniejsza jest jednak obwodnica. Bez niej zjazd z autostrady, ulice Jana Pawła II, Lwowska, ale też część ul. Słonecznej stoją w krokach. – Tarnów ma wielkie potrzeby drogowe, bez obwodnic miasto stoi w korkach. Tymczasem budowa wschodniej obwodnicy Tarnowa została zamrożona, może zachodnia będzie realizowana – mówi Koprowski i dodaje, że z osobą Andrzeja Adamczyka wiąże pewne nadzieje. – Pochodzi z Małopolski, wie jakie tu mamy problemy – dodaje.
Andrzej Adamczyk odpowiadać będzie w rządzie PiS nie tylko za drogownictwo, ale za całe budownictwo. – Życzyć sobie można większego wsparcia w programach budownictwa mieszkaniowego. By program MdM wspierał nie tylko deweloperów, ale też osoby które odbierają mieszkania, a także osoby same budujące swoje domy – kontynuuje przewodniczący tarnowskiej rady.
Cały tekst