Władze lotniska w Modlinie będą domagać się odszkodowania od „żartownisiów”, którzy zgłaszali fałszywe alarmy w przeciągu ostatnich kilku miesięcy, zmuszając port do przeprowadzania za każdym razem ewakuacji. Tylko w tym roku doszło tu do trzech takich zdarzeń, z czego sprawcą dwóch z nich był ten sam mężczyzna.
O tym, że Modlin podejmie działania w sprawie ukarania sprawców fałszywych alarmów, wiadomo było od dłuższego czasu. Teraz przystąpiono jednak do konkretnych działań. Spółka złożyła do prokuratury wnioski o uznanie za pokrzywdzonego w sprawach dotyczących fałszywych alarmów bombowych z 27 marca, 5 i 28 kwietnia. Władze portu będą dążyć do surowego ukarania sprawców alarmów, jak również odzyskania poniesionych kosztów i utraconych korzyści spowodowanych tymi alarmami.
Kilka tygodni temu podobne działanie podjęło Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze, zarządzające m.in. Lotniskiem Chopina, które też stało się ofiarą fałszywego alarmu bombowego w ostatnim czasie. Firma złożyła wniosek do Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim. Również tu sprawa dotyczyć będzie m.in. zwrotu kosztów poniesionych w akcji i stosownego zadośćuczynienia.
Przypominamy, że za wywołanie fałszywego alarmu mężczyznom (w sumie chodzi o dwóch sprawców) grozi 8 lat więzienia. Sprawcy najprawdopodobniej będą również zobowiązani do pokrycia kosztów akcji ewakuacyjnej. W przypadku lotniska w Modlinie szacuje się je na kilkanaście tysięcy złotych za jeden taki incydent. W przypadku Lotniska Chopina, koszty te mogą być jeszcze wyższe.
Port Lotniczy w Modlinie jest obecnie piątym portem lotniczym pod względem obsługiwanej liczby pasażerów i jedynym dedykowanym wyłącznie tanim liniom lotniczym. W 2015 roku skorzystało z niego prawie milion pasażerów więcej, niż w 2014 roku. W sumie było to 2,6 mln osób. W 2016 roku liczba pasażerów ma wzrosnąć do 2,9 mln. W związku z tak intensywnym rozwojem port myśli już o rozbudowie infrastruktury. W planach jest m.in. powiększenie terminala pasażerskiego.