GDDKiA w Warszawie dokonała wyboru najkorzystniejszych ofert na trzy odcinki Południowej Obwodnicy Warszawy. Zamawiający zadecydował, że jeden z odcinków Południowej Obwodnicy Warszawy wybuduje turecko-polskie konsorcjum za 757,6 mln zł. To o ponad 1 mld zł mniej niż oszacował inwestor. Pozostałe odcinki wybuduje Warbud i Astaldi.
Oferty wybrane Oferta konsorcjum Gulermak Agir Sanayi Insaat ve Taahhut i PBDiM Mińsk Mazowiecki na odcinek miedzy węzłami Przyczółkowa i Wał Miedzeszyński stanowi niespełna 43% kwoty, jaką na wykonanie zamówienia chciała przeznaczyć GDDKiA. Pozostałe oferty wahały się od 775,608 mln zł do 1,241 mld zł.
W przypadku pozostałych odcinków, różnice ofert nie są już tak znaczące. Za odcinek od węzła Puławska do węzła Przyczółkowa firma Astaldi zaoferowała 1,22 mld zł, o 24% mniej niż zażyczył sobie inwestor. W przypadku odcinka C różnica wynosiła 39%, a ofertę na niego złożył Warbud. Wartość oferty to 561,660 mln zł.
Odcinek Astaldi zakłada wybudowanie tunelu pod Ursynowem, kolejnym dużym obiektem na obwodnicy będzie most południowy biegnący przez Wisłę jako element drugiego odcinka obwodnicy od węzła Przyczółkowa do węzła Wał Miedzeszyński. Ten fragment wybuduje turecko-polskie konsorcjum. Z kolei Warbud odpowie za budowę estakad nad Mazowieckim Parkiem Krajobrazowym, które są częścią odcinka prowadzącego do węzła Lubelska.
Będą problemy z niską ceną?
Jeszcze w lutym tego roku Rafał Bałdys, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa
mówił portalowi „RynekInfrastruktury.pl”, że różnica między najniższą ofertą a budżetem GDDKiA w przypadku odcinka B wynika z przeszacowania tego drugiego. Zdaniem eksperta zamawiający nie był zdolny do przewidzenia wartości kontraktu, co może świadczyć o małej staranności przygotowania całego projektu.
– Biorąc pod uwagę, iż oferty złożyli wiarygodni wykonawcy należy zastanowić się skąd pojawiły się tak istotne różnice w cenach ofertowych. Różnic dopatruję w metodyce optymalizowania rozwiązań projektowych założonych w koncepcji. Wykonawcy różnie podeszli do możliwości wprowadzania własnych rozwiązań projektowych. To jednak w dalszym ciągu nie wyjaśnia ogromnych różnic, bowiem blisko 500 mln zł pomiędzy najtańszym a najdroższym wykonawcą to sygnał dla inwestora, że z dokumentacją przetargową coś jest nie tak – mówi Rafał Bałdys.
Więcej na ten temat w Monitorze, a w nim:
- poznasz dokładne kwoty i wykonawców poszczególnych odcinków,
- sprawdzisz, kiedy powstanie obwodnica,
- zobaczysz jakie węzły znajdą się na trasie.