W samym lipcu PLL LOT odwołał loty do stolicy aż cztery razy. Przy ostatniej okazji poinformował również, że nie odbędą się dwa kolejne. Dlatego Urząd Marszałkowski postanowił poszukać nowego przewoźnika, który obsługiwałby trasę do i ze stolicy.
LOT tłumaczy ostatnie odwołania poważną usterką jednego z samolotów, w związku z czym został on wykluczony z eksploatacji. Marszałek ma jednak dość takiej sytuacji, tym bardziej, ze za sam fakt lądowania w Bydgoszczy płaci LOT-owi prawie 5 mln zł rocznie.
Znalezienie nowego przewoźnika, który chciałby realizować loty na tej trasie, może być jednak dużym problemem, pomimo oferowanych dopłat. Zanim w ubiegłym roku zgłosił się LOT, Urząd Marszałkowski kilka razy wydłużał okres składania ofert w przetargu dla linii lotniczych, ponieważ nikt się do niego nie zgłaszał.
Redakcja i reklama w portalu
Skład redakcji i dane kontaktowe >
Regulamin
Serwisy partnerskie:
Rynek Kolejowy
Transport Publiczny
Railway Market
Rynek Lotniczy