Przez ostatnie trzy miesiące z lotniska Olsztyn-Mazury można było polecieć do Warszawy na pokładach linii PLL LOT. Zarówno przewoźnik, jak i przedstawiciele portu, są zadowoleni z frekwencji na pokładach samolotów i nie wykluczają, że trasa pojawi się w siatce połączeń również w przyszłym roku.
Umowa między przewoźnikiem a lotniskiem opiewała na trzy miesiące i kończy się w tym tygodniu. Jak informują przedstawiciele lotniska, z połączenia między stolicą a Mazurami korzystały przede wszystkim dwie grupy podróżnych. Pierwsza to rodziny z dziećmi, które przyjeżdżały na Mazury na wakacje. Druga, to podróżni lecący z Mazur do Warszawy, by tam przesiąść się na kolejne połączenia oferowane przez PLL LOT.
Przedstawiciele lotniska nie ukrywają, że chcieliby widzieć trasę ponownie w przyszłorocznej siatce. Przewoźnik nie podjął jeszcze w tej kwestii ostatecznej decyzji. Póki co, spółka analizuje potencjał połączenia. „Jeśli chcemy, by to połączenie rozwijało się dalej w kolejnych sezonach, na pewno czeka nas dużo pracy z samorządem, touroperatorami i innymi partnerami nad promocją rejsów oraz stworzeniem kompleksowej oferty transferów z lotniska do hoteli i w inne ważne mazurskie miejscowości. Jesteśmy na etapie analizy powrotu na Mazury w kolejne lato” - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik prasowy PLL LOT Adrian Kubicki.
W sumie w całym 2016 roku lotnisko pod Olsztynem planuje obsłużyć 30 tys. pasażerów. Wypełnienie samolotów utrzymuje się obecnie na poziomie 80 proc. – a więc całkiem niezłym. Obsłużenie założonej liczy podróżnych jest więc całkiem prawdopodobne. Co więcej, jeśli się uda, Olsztyn wskoczy od razu na pozycję trzeciego od końca portu lotniczego w kraju, co w przypadku nowo wybudowanego lotniska nie jest wcale wynikiem złym. Tym bardziej, że funkcjonujące od lat lotnisko w Babimoście obsłużyło w ubiegłym roku nieco ponad 17 tys. podróżnych. Podobnie słabe wyniki mogą dotyczyć Radomia, choć i tu siatka zaczyna się rozrastać (obecnie z Radomia można polecieć w czterech kierunkach – do Berlina, Pragi, Wrocławia oraz Gdańska).
Uruchomienie lotniska w Szymanach kosztowało 205 mln zł. Unijne dofinansowanie pokryje około 76 proc. kosztów inwestycji. Według szacunków samorząd wojewódzki przez pierwsze lata będzie dokładał do działalności operacyjnej po 3 mln zł rocznie. W tym roku na promocję lotniczą walorów województwa warmińsko-mazurskiego spółka zarządzająca lotniskiem przeznaczy 4,8 mln zł. Rentowność ma zostać osiągnięta po 20 latach działalności portu.