W zeszłym tygodniu Pierwsza Kompania Handlowa, spółka zależna firmy Tauron Polska Energia, wypowiedziała umowy na zakup zielonych certyfikatów gigantom wiatrowym, m.in. Polenergii, Grupie Wind Invest. Zdaniem spółek wiatrowych, działania PKH są bezprawne.
Przed kilkoma laty, giganci wiatrowi tacy jak firma Polenergia, Enerco-INV Energy czy In.ventus podpisali z Pierwszą Kompanią Handlową 15-letnie umowy na sprzedaż energii wiatrowej i zielonych certyfikatów. Kontrakt przedsiębiorstw z PKH, spółką należącą do firmy Tauron, opierał się na założeniu, iż wytwórca prądu w umowie zaakceptuje cenę o 15-20% niższą od ówczesnych cen rynkowych. W ramach zabezpieczenia swoich interesów , ustalił, że ceny te nie będą się zmieniać przez najbliższe 15 lat. Współpraca przebiegała pomyślnie, do roku 2012, kiedy ceny prądu i certyfikatów zaczęły spadać.
W ubiegłym tygodniu Pierwsza Kompania Handlowa wypowiedziała umowy, związanych z nią spółkom. „Nie budzi wątpliwości, że w trakcie obowiązywania umów, doszło do istotnej zmiany otoczenia prawnego. Niestety, kontrahenci spółki konsekwentnie negowali wystąpienie przesłanek uzasadniających podjęcie w dobrej wierze renegocjacji umów, z góry odrzucając ich wpływ na zawarte kontrakty” – można przeczytać w komunikacie Tauronu.
Do zarzutów spółki-matki odniosły się Polenergia i Grupa Wind Invest. Ta pierwsza w wydanym komunikacie zastrzegła, że dotąd nie otrzymała umowy wypowiedzenia, o której informuje Tauron. „Jeżeli oświadczenia PKH o wypowiedzeniu umów zostały złożone, to pozbawione są jakichkolwiek podstaw faktycznych i prawnych i jako takie są bezskuteczne. Spółki podejmą wszelkie przewidziane prawem działania w celu ochrony ich interesów przed bezprawnym działaniem PKH” – odpowiedziała spółka w komunikacie. Z kolei Grupa Wind Invest deklaruje gotowość polubownego rozwiązania sporu z Tauronem – w innym przypadku nie wyklucza sądowej batalii o odszkodowanie.