– Podczas gdy inne kraje Unii Europejskiej zmagają się z niedoborem paliw i surowców energetycznych, my jesteśmy od tej dolegliwości wolni. Mamy dostęp do własnych paliw i źródeł energii, jesteśmy w stanie wykorzystywać je do realizacji celu podstawowego, czyli bezpieczeństwa energetycznego kraju – mówił podczas II Kongresu Elektryki Polskiej Henryk Baranowski, prezes Polskiej Grupy Energetycznej.
Henryk Baranowski został powołany na szefa PGE zaledwie dwa tygodnie temu, pod koniec marca. Podczas Kongresu Elektryki Polskiej przedstawił swoją wizję: jego zdaniem kraj stoi przed poważnymi zmianami w tym sektorze. – Jesteśmy na pograniczu dwóch światów – energetyki, do której jesteśmy przyzwyczajeni, która miała jednolity model biznesowy. Zmierzamy do drugiego świata, który nie będzie może dla nas prosty, jednak przy wspólnym działaniu nas wszystkich zdołamy go zrealizować – mówił Henryk Baranowski.
Dwa wyzwania
Prezes PGE podkreślił, że przed polską energetyką stoją poważne wyzwania, związane z, między innymi, wypełnieniem celów unijnych: rozwojem OZE i ograniczeniem emisji CO2. – Przed nami konieczność opanowania produkcji energii z OZE, by była ona elastyczna. To wyzwanie technologiczne odnośnie magazynów energii. Prace badawcze nad nimi są prowadzone, ale tego końcowego rozwiązania do wprowadzenia w przemyśle ciągle nie ma. Drugi problem to dekarbonizacja gospodarki. Tutaj chodzi o to, czyje technologie będą wykorzystywane i rozwijane i jakie rodzaje energetyki i wytwarzania będą subsydiowane i przez kogo. Czyj kapitał będzie zarabiał, a czyj topniał – mówił prezes Baranowski.
Jako przykład podał gospodarkę Niemców, którzy zainwestowali w zieloną energię wielkie pieniądze. – Nasi sąsiedzi zainwestowali ostatnio ponad 120 mld euro w rozwój technologii OZE. W tym czasie kapitalizacja niemieckich firm energetycznych stopniała od roku 2008 o 90% – to jedyna statystyka, na którą chciałem zwrócić uwagę. Niemieckie koncerny energetyczne osiągają tak złe wyniki, że aby przetrwać redukują zatrudnienie, ograniczają aktywa i wyprzedają majątki – ostrzegał Henryk Baranowski.
Bezpieczeństwo ponad wszystko
– Podczas gdy inne kraje Unii Europejskiej zmagają się z niedoborem paliw i surowców energetycznych, my jesteśmy od tej dolegliwości wolni. Mamy dostęp do własnych paliw i źródeł energii, jesteśmy w stanie wykorzystywać je do realizacji celu podstawowego, czyli bezpieczeństwa energetycznego kraju – mówił Henryk Baranowski.
Prezes PGE podkreślał, że najważniejszym zadaniem polskiej energetyki jest eliminacja ryzyka blackoutu, a największym problemem cena energii elektrycznej, która nie odzwierciedla kosztów ponoszonych przez wytwórców. Dodał, że elektrownie pracują na progu swojej rentowności, ale właśnie przez wzgląd na niezakłócone dostawy energii elektrycznej nie mogą zostać wyłączone.
– Unia Europejska za wszelką cenę dąży do redukcji emisji i ochrony klimatu przez różne mechanizmy, takie jak tworzenie funduszu rezerwy stabilizacyjnej; jednocześnie na plan dalszy UE oddala pryncypia, dotyczące bezpieczeństwa dostaw oraz niskich cen dla odbiorów końcowych, co powinno być jednym z naszych głównych priorytetów. Nadawanie priorytetu energii ze źródeł odnawialnych skraca czas pracy elektrowni konwencjonalnej i prowadzi do pogarszania sytuacji finansowej – mówił Henryk Baranowski.