W rozwoju nowoczesnego przemysłu Polska znajduje się daleko w tyle za państwami zachodnioeuropejskimi. Jeśli chcemy dogonić lepiej rozwinięte kraje i wspomóc postęp cyfryzacji, potrzeba zrewolucjonizować nie tylko technologię, ale także dać się wypowiedzieć regulacjom – twierdzą eksperci.
O tym, jakiego rodzaju działań w polskim przemyśle powinniśmy oczekiwać od regulatora, opowiadali eksperci podczas konferencji „Przemysł 4.0. dla transportu”, organizowanej przez TOR Konferencje. Zwrócono uwagę w szczególności na wdrażanie cyfryzacji w transporcie.
Regulator jest niezbędny
– Potrzebne jest użycie negocjacji miedzy rożnymi interesariuszami, przewoźnikami i klientami. Regulator powinien stwarzać możliwości jawnej dyskusji, w której różni interesariusze powiedzieliby co jest ważne. W tego typu dyskusji okazałoby się co można regulować – mówił profesor Robert Rządca z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Dodał, że w transporcie rola regulatora w wymuszaniu rozwiązań dla transportu jest „nieprawdopodobnie ważna”.
Tego samego zdania był Tomasz Narloch z Roland Berger, który wyróżnił dwa czynniki rozwoju cyfryzacji w przemyśle: presję konkurencji i właśnie – regulatora. – Regulator jest sztuczną konkurencją, której rolą jest napędzanie rynku – podkreślił.
Jednocześnie zwrócono uwagę na ciemne strony i wymuszanie aktów prawnych. – Przykładem mogą być chociażby symulatory. Niegdyś temat marginalny, teraz – eksplozja w związku z obowiązkiem obecności symulatorów na kolei. Wszyscy teraz głowią się jak załatwić na kolei kilkadziesiąt takich drogich urządzeń – stwierdził Marcin Trzaska z firmy Qumak i wieloletni pracownik PKP.
Razem, nie osobno
Regulator to jednak nie wszystko. – W rozwoju tzw. Przemysłu 4.0. ogromną rolę odgrywa regulator, ale i same firmy, poprzez wolę współpracy z innymi podmiotami na rynku. U nas współpraca jest bardzo słaba, a powinniśmy na nią postawić – dodała podczas konferencji pn. „Przemysł 4.0. dla transportu” dr Aleksandra Suchorzewska z KPMG.
Z koniecznością współpracy między firmami, paneliści skwapliwie się zgodzili. Podkreślali, że w Polsce jest to działka, która niesamowicie kuleje i obniża efektywność funkcjonowania kolei. – Brak zaufania i współpracy z innymi podmiotami nie zaprowadzi nas do Przemysłu 4.0., a tak właśnie wygląda sytuacja w branży. Podstawowym elementem kooperacji spółek kolejowych jest uwspólnienie taryfowe – nie da się tego zrobić oddolnie, a więc należy to zrobić odgórnie. W Polsce współpraca przewoźników jest niewykonalna – podsumował Marcin Trzaska.