Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że ograniczą dostawy prądu na terenie całego kraju. Decyzja ta jest wynikiem utrzymujących się wysokich temperatur, ale nie milkną spekulacje, że winny jest nie tylko upał, lecz niewystarczająca jakość sieci przesyłowych. – Blackout systemu jest możliwy – mówi nam Daria Kulczycka, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu w Konfederacji Lewiatan.
PSE zarządziły 20, najwyższy poziom zasilania. To oznacza ryzyko awarii systemu elektroenergetycznego na najwyższym możliwym poziomie. Takiej sytuacji w Polsce nie mieliśmy od lat 80-tych XX wieku. Operator sieci przesyłowych ograniczy 10 lipca dostawy prądu w całej Polsce, od godziny 10:00 do 17:00. Taka sytuacja może się powtórzyć i w nadchodzących dniach, w których spodziewana jest kolejna fala upałów. Spółka apelowała zresztą o ograniczenie zużycia prądu i oszczędne korzystanie ze sprzętów gospodarstwa domowego już w piątek 7 sierpnia. Czy upał to jedyny powód takiej decyzji operatora sieci przesyłowych w Polsce?
Jest kilka przyczyn
Wysokie temperatury i niedobór wody z tym związany, nie sprzyjają efektywności elektrowni konwencjonalnych, gdyż obiekty te wymagają chłodzenia. Z drugiej strony, PSE wdrożyły już program zapewnienia rezerw dla sieci elektroenergetycznych.
Z raportów wynika także, że połowa rodzimych sieci przesyłowych liczy sobie około 40 lat, natomiast pozostała część jest zaledwie 10 lat młodsza. Z kolei raport Najwyższej Izby Kontroli sprzed roku wykazał, że sieci przesyłowe są w dobrym stanie, a jedyne, co może zagrażać systemowi to ewentualne deficyty mocy wytwórczych.
Jaka jest prawda?
Jak wskazuje Daria Kulczycka, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu w Konfederacji Lewiatan, oba czynniki mają równe znaczenie w ograniczeniu dostaw prądu przez PSE. Decyzja operatora związana jest zarówno z utrzymującą się bardzo wysoką temperaturą, złą jakością sieci przesyłowych, jak też z niewystarczającymi rezerwami mocy.
– W okresie letnim zagrożenie blackoutem jest największe. Przede wszystkim w lecie część elektrowni jest w remoncie, a zapotrzebowanie na prąd wzrasta, gdyż ludzie intensywnie chłodzą swoje domy. Z kolei dostawy prądu są mniejsze, bo większość elektrowni wykorzystuje wodę do chłodzenia, woda ta jest cieplejsza, a jej poziom niższy, więc nie można wyprodukować wystarczającej ilości energii. Ponadto, wysoka temperatura sprawia, że sieci rozciągają się, a możliwości przesyłu energii z powodów czysto fizykochemicznych, są mniejsze – tłumaczy nam Daria Kulczycka.
Dodaje jednak, że upały to tylko jedna z przyczyn ograniczenia dostaw prądu przez PSE. – Jakość sieci pozostawia wiele do życzenia. Polskie połączenia wymagają rozbudowy i poprawy jakości. Blackout jest możliwy, a PSE są tego świadome i starają się ograniczać dostawy prądu, aby nie dopuścić do załamania się systemu – wyjaśnia w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” ekspertka.
O tym, czy podjąć działania powyżej 20 stopnia, które oznaczałyby m.in. rotacyjne wyłączenia energii u mniejszych odbiorców, w tym gospodarstw domowych, zadecyduje dzisiaj sztab antykryzysowy.
Zapraszamy na III Kongres Infrastruktury Polskiej, który odbędzie się 8 października 2015 roku w Łodzi. W tym roku wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi rola funduszy prywatnych w budownictwie infrastrukturalnym oraz kwestia relacji między członkami procesu inwestycyjnego.
Więcej informacji o Kongresie znajdziesz tutaj.