1,5 mln zł podatku VAT – tyle administracyjny sąd wojewódzki w Białymstoku nakazał zapłacić suwalskiemu magistratowi od czynności prawnej zamiany gruntów pod budowę lotniska. Władze Suwałk orzeczenie zaskarżyły do NSA.
Sprawa dotyczy 37 ha gruntów w miejscu, gdzie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje możliwość budowy lotniska. Od dłuższego czasu mówi się o tej inwestycji jako o lotnisku z pasem startowym o długości 1,3 km i minimalną infrastrukturą. W porcie mogłyby wówczas lądować niewielkie samoloty przewożące do 40 pasażerów. Zabiegi o grunty pod inwestycję trwały wiele miesięcy. Ziemię udało się otrzymać, jednak miasto za darowiznę będzie musiało zapłacić 1,5 mln zł podatku. Tak wywnioskował urząd skarbowy, a sąd przychylił się do tej interpretacji przepisów.
Zdaniem sądu urząd skarbowy postąpił właściwie, a dzięki pozyskanym gruntom Suwałki się wzbogaciły. W ocenie prawników magistratu, sąd pierwszej instancji zastosował błędną wykładnię przepisów ustawy o VAT dotyczącą zamiany nieruchomości w tym konkretnym przypadku, czyli gdy prezydent miasta jest organem wykonawczym miasta na prawach powiatu i jednocześnie gospodaruje, jako jego starosta, zasobem nieruchomości Skarbu Państwa.
Nie wiadomo jeszcze dokładnie, kiedy NSA wyznaczy termin rozpoznania. Tymczasem prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz wystąpił do wojewody podlaskiego z prośbą o wyrażenie zgody na pozyskanie gruntu w formie darowizny, co nie byłoby opodatkowane VAT-em.
Zdaniem przedstawicieli miasta małe lotnisko w Suwałkach może przyczynić się do rozwoju miasta i jest konieczna z punktu widzenia lokalnego biznesu. Prezydent miasta przyznaje również, że brak lotniska często wypominają potencjalni inwestorzy. Dodatkowe tereny, o które teraz toczy się spór w sądzie, były konieczne, aby inwestycję zrealizować.