– Tworząc program Inwestycje Polskie, rząd pomyślał o tym, że w perspektywie unijnej do roku 2020 niektóre samorządy mogą mieć problem ze środkami własnymi. Filarami pomocy są Bank Gospodarstwa Krajowego i Polskie Inwestycje Rozwojowe – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” członek zarządu PIR, Przemysław Sztandera.
Przemysław Sztandera podkreślił, że Polskie Inwestycje Rozwojowe i Bank Gospodarstwa Krajowego współdziałają, aby wspomóc polskie samorządy w pozyskiwaniu i zagospodarowaniu funduszy unijnych na nową perspektywę budżetową do 2020 roku.
– Mamy dwa filary: BGK, który dostarcza instrumentów dłużnych i PIR, który dostarcza finansowanie kapitałowe, pozwalające pozyskać środki unijne – mówił Sztandera, podkreślając jednocześnie znaczenie Polskich Inwestycji Rozwojowych i dwa zasadnicze strumienie jego działalności.
–Pierwszy to tworzenie razem z BGK funduszu inwestycji samorządowych, który będzie wchodził w nowe inwestycje, ale również będzie mógł wykupywać udziały w innych spółkach samorządowych. Uwolni w ten sposób środki, niezbędne samorządom do lewarowania funduszy inwestycyjnych. Ten fundusz będzie dysponował kwotami rzędu 600 mln zł i realizował inwestycje kapitałowe w przedziale od 10 do 120 mln zł – wymieniał Sztandera.
– Dodatkowo Polskie Inwestycje Rozwojowe, które mają mandat na transakcje od 50 do 750 mln zł, będą wchodziły kapitałowo w inwestycje o większym nominale, tak aby samorządy mogły skonsumować przeznaczone na inwestycje środki unijne, w perspektywie do 2020 roku – mówił Przemysław Sztandera.