Wybór nowego prezydenta nie zmieni wiele w kwestiach związanych z transportem i infrastrukturą. Mimo ograniczonej władzy, jaką głowa państwa posiada w tym zakresie, niektóre grupy liczą na wsparcie Andrzeja Dudy w tym obszarze.
Rafał Bałdys, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa liczy na to, że nowy prezydent będzie otwarty na głosy środowisk branżowych, czego nie można było powiedzieć o jego poprzedniku.
– Prezydent Komorowski miał swojego doradcę Olgierda Dziekońskiego, który wydawało się, że posiadał wiedzę, ale nic nie zrobił. Spotykał się z branżą bardzo sporadycznie, głównie to były spotkania kurtuazyjne, z których kompletnie nic nie wynikało – mówi Rafał Bałdys.
Zdaniem Krzysztofa Tchórzewskiego i Andrzeja Adamczyka, posłów PiS i wiceprzewodniczących sejmowej komisji infrastruktury, Andrzej Duda będzie mógł wesprzeć partię w działaniach w Sejmie poprzez prawo weta. Co więcej, zapewniają, że kwestie transportowe nie będą mu obojętne.
Andrzej Adamczyk przypomina interpelacje Andrzeja Dudy z czasów, gdy był posłem na Sejm. – Zajmował wielokrotnie stanowisko w sprawach infrastruktury komunikacyjnej w Małopolsce. Zapewniam, że sprawy infrastruktury są prezydentowi bliskie i będzie korzystał skutecznie z posiadanych instrumentów – dodaje poseł.
Nie da się jednak ukryć, że prezydent nie posiada bezpośredniego wpływu na branżę budowlaną, czy transport. Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa przyznaje, że większość spraw interesujących branżę jest dyskutowana z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.