Sąd Apelacyjny uchylił wyrok sądu pierwszej instancji skazujący byłego ministra transportu Sławomira Nowaka na grzywnę, za zatajenie w pięciu kolejnych oświadczeniach majątkowych posiadania zegarka wartego ponad 10 tys. zł. Postępowanie warunkowo umorzono, choć Nowak nie został uniewinniony.
Zarzuty przedstawione mu jesienią 2013 roku spowodowały, że złożył dymisję. Po ogłoszonym w listopadzie zeszłego roku wyroku, który uznawał jego winę i skazywał go na grzywnę w wysokości 20 tys. zł, zrezygnował z pełnienia mandatu poselskiego, ale zapowiedział apelację.
Ani Nowak, ani jego obrońcy nie zgadzali się z zarzutami prokuratury twierdząc, że sądzili, że zegarek, jako rzecz osobista, nie podlega obowiązkowi wpisu do oświadczenia majątkowego. Prokurator dowodził, że każda ruchomość o wartości przekraczającej 10 tys. zł podlega temu obowiązkowi, w dodatku Nowak o tym wiedział, bo próbował zataić przed mediami, że taki zegarek ma. Sąd pierwszej instancji zgodził się z prokuraturą i zasądził żądaną przez oskarżyciela karę.
W środę warszawski sąd apelacyjny nie tylko uchylił wyrok sądu pierwszej instancji, ale też umorzył postępowanie karne wobec byłego ministra.