Niemal połowa firm nie otrzymuje w terminie należności od swoich kontrahentów. W największym stopniu problem ten dotyczy branży budowalnej i produkcyjnej. Dla 92% przedsiębiorstw jest to poważna przeszkoda w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Przeciętna kwota należności przeterminowanych o przynajmniej 60 dni wynosi 41,6 tys. zł. Przedsiębiorcy oceniają, że w najbliższym czasie sytuacja nie poprawi się. Takie dane wynikają z ostatniego raportu Indeks Zatorów Płatniczych przygotowanego przez Biuro Informacji Gospodarczej.
Konsekwencje zatorów
Wskutek nieterminowych płatności kontrahentów firmy mają problemy z zachowaniem płynności finansowej. Ta konsekwencja dotyka 45% firm, których dotyczą zatory płatnicze. Dla porównania, w przypadku firm, których nie dotyczą nieterminowe płatności z zachowaniem płynności finansowej ma jedna czwarta przedsiębiorstw. Nieotrzymywanie zapłaty na czas powoduje, że firmy tracą przychody, ograniczają rozwój, zmniejszają zatrudnienie. Ponoszą także dodatkowe koszty finansowania działalności.
Co gorsza, podmioty te nie korzystają także z poprawy koniunktury, ponieważ towarzyszące mu zwykle wzrost konkurencji, obniżka marż i wyższe oczekiwania płacowe obniżają zyski firm, które muszą podejmować się realizacji coraz większej liczby zleceń. Większa liczba kontrahentów, przy występujących zatorach płatniczych podnosi z kolei ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej. Ryzyko to jest niezależne od koniunktury na rynku.
Dlaczego czekają na zapłatę
Przedsiębiorcy, którzy mają trudności z terminowym otrzymywaniem swoich należności tłumaczą, że chcąc współpracować z dużymi firmami muszą akceptować proponowane przez nie długie terminy płatności. Nieotrzymywanie na czas płatności za usługi tłumaczą też brakiem zamówień u partnerów, sezonowością działania, silną konkurencją wymuszającą obniżanie marż.
Przedsiębiorcy wskazują, że zatory płatnicze stanowią dla nich poważną przeszkodę w prowadzeniu działalności. Liczba tych, którzy dostrzegają ten problem wzrosła w stosunku do tych, którzy mówili o tym w badaniu prowadzonym przez BIG wiosną tego roku.
Dla 70% firm opóźnione płatności to nie więcej niż 20% wszystkich należności. Jednak problem rozkłada się nierównomiernie w firmach rożnej wielkości. W mikrofirmach co czwarta czeka dłużej niż 60 dni na 20-40% wartości swoich należności. W co dwunastym tego typu podmiocie należności niezapłacone w terminie przekraczają 40%. Najbardziej problem ten dotyka firm z branży budowlanej i produkcyjnej.
Gdzie największe kwoty
Przeciętna wartość należności przeterminowanej więcej niż 60 dni wynosi 41,6 tys. zł. Kwota ta rośnie wraz z wielkością firmy. Mikrofirmy zbyt długo muszą czekać na wpływ 35 tys. zł, małe na 50 tys. zł, a średnie na blisko 90 tys. zł. Biorąc pod uwagę branże, znów na najgorszej pozycji jest budowlana. Kwotowo firmy z tego sektora nie dostają na czas 67,4 tys. zł podczas gdy inne branże między 37,3 a 40,1 tys. zł. Różnica polega na tym, że w branży budowlanej problem wiąże się z koniunkturą gospodarczą i ma charakter cykliczny, natomiast w handlu i produkcji jest zjawiskiem stałym.
Zdaniem przedsiębiorców, problem nieterminowych płatności często jest wynikiem skumulowania problemów – podmiot, który nie otrzymuje na czas zapłaty od swojego kontrahenta, nie płaci terminowo swoich zobowiązań. Tak uważa 20% przedsiębiorców. Czasami problem ten jest tłumaczony brakiem środków w firmie, ale nie brakuje tych, którzy uważają, że nieregulowanie zobowiązań na czas wynika z nierzetelności partnerów biznesowych.