– Nieskoordynowana z rozwojem sieci trans granicznej i sieci krajowej polityka prowadzi do kłopotów technicznych – przyznał Majchrzak, ale zapewnił: - W pełni popieramy rozwój energetyki wiatrowej na morzu, ale róbmy to w sposób skoordynowany.
Jako przykład niedostosowania polityki do istniejących warunków technicznych prezes PSE Operator podał decyzje energetyczne Niemiec: – Świetny system wsparcia, duża koncentracja rządu na rozwoju tego typu przedsiębiorstw, a potem za dużo farm wiatrowych na północy i zaczyna się transfer tej energii na południe. I to nie liniami niemieckimi. (…) Ta moc rozlewa się w sposób chaotyczny po innych systemach, zwłaszcza polskim. Kiedy przepływy transgraniczne do Polski osiągają wysokość 1600 MW, wtedy operatorzy sieci wszczynają alarm i zaczynamy wprowadzać działania nadzwyczajne, tzw. redispatching. Płacimy za to duże pieniądze – podkreślił Majchrzak.
– To pokazuje, w jaki sposób nieskoordynowana z rozwojem sieci trans granicznej i sieci krajowej jest polityka rozwoju pewnych segmentów energetyki szeroko rozumianej, bowiem to samo dotyczy również fotowoltaiki – dodał.
– W 2020 mamy mieć 6 tys. MW z farm wiatrowych na lądzie. W chwili obecnej mamy 2350 MW. To się ciągle zmienia. Co miesiąc przybywa kilkaset megawatów. Warunków wydanych łącznie z podpisanymi umowami mamy 19 tys. MW – mówił prezes. Rozwój energetyki wiatrowej mysi być zsynchronizowany z rozwojem sieci przesyłowej, aby każda farma miała zapewnione przyłącze do sieci i odbiór wyprodukowanej energii, ale o to PSE ma już zadbać i znacząco rozbudować linie przesyłowe: – Zgodnie z planem do 2020 roku powstać ma prawie 4600 km nowych i 2000 zmodernizowanych linii przesyłowych w Polsce. Dziś mamy tych sieci 13 tys. km.
Majchrzak zaprezentował plany spółki co do zmian w systemie przesyłowym tak, aby moce wytworzone na północy Polski w morskich farmach wiatrowych mogły być zaabsorbowane do systemu i efektywnie wykorzystane także na południu kraju. – Wysokość inwestycji wynosi około 200 mln zł i są to głównie zmiany obciążalności istniejących linii.
Jak zaznaczył prezes spółki operatorskiej, przyłączenie mocy, jakie chciałoby środowisko energetyki wiatrowej wiązało by się już ze znacznie większymi kosztami ze względu na budowę nowej linii przesyłowej ze Słupska na południe. Koszt tej inwestycji Majchrzak szacuje na 1,5 mld zł.